Nadchodzi pora na coming out. Troszeczkę mi to zajęło i niektórzy już coś zaczęli podejrzewać nawet. Chciałbym jednak tak już „oficjalnie” ogłosić, że nie uważam się za osobę wierzącą.
Co o tym zdecydowało? Nałożyło się parę rzeczy:
CoViD na dwa sposoby, po pierwsze ograniczając moje praktyki religijne, a po drugie pokazując mi, jak głupio potrafią zachowywać się osoby wierzące w obliczu zagrożenia.
Nauka — tutaj czego nie dokonała TE, tego dokonała archeologia biblijna. Ciężko mi w świetle tego, co wiemy o historii Bliskiego Wschodu wierzyć w jakieś spójne Objawienie zawarte w Biblii.
Sprawy społeczne — rola chrześcijaństwa w kwestii osób LGBT coraz bardziej mi wadziła i nie potrafiłem zająć jakiejś fajnochrześcijańskiej postawy, która by te osoby akceptowała, a jednocześnie uznawała autorytet Biblii.
To tak w skrócie. Jak ktoś ma pytania, to proszę.
Co o tym zdecydowało? Nałożyło się parę rzeczy:
CoViD na dwa sposoby, po pierwsze ograniczając moje praktyki religijne, a po drugie pokazując mi, jak głupio potrafią zachowywać się osoby wierzące w obliczu zagrożenia.
Nauka — tutaj czego nie dokonała TE, tego dokonała archeologia biblijna. Ciężko mi w świetle tego, co wiemy o historii Bliskiego Wschodu wierzyć w jakieś spójne Objawienie zawarte w Biblii.
Sprawy społeczne — rola chrześcijaństwa w kwestii osób LGBT coraz bardziej mi wadziła i nie potrafiłem zająć jakiejś fajnochrześcijańskiej postawy, która by te osoby akceptowała, a jednocześnie uznawała autorytet Biblii.
To tak w skrócie. Jak ktoś ma pytania, to proszę.
