Dragula napisał(a):Tyle, że twój schemat nijak do mojej sytuacji nie pasuje. Nie wojowałem też ze wszystkimi teistami świata, tylko wskazywałem bezsensowność pomysłów z jakimi tu przylatywali różni apologeci. A na tym forum nie tylko ateiści są uczuleni na bzdury. I wciąż uważam, że nie da się wyargumentować kwestii istnienia Boga w dyskusji.
Ja tak uważam po kilku latach dyskusji także z apologetami. Wydaje mi się, że gdybym była "teistą" od urodzenia nie stałabym się nigdy ateistą. Modyfikowałabym tylko swoją wiarę. Tak jak modyfikuję ateizm.
Tym bardziej, że dowody nigdy nie były dla mnie istotne. Fideizm.
