bert04 napisał(a): Swego czasu już pisałeś, prawosławie obrało kurs kreacjonistyczny (już nie pamiętam kto konkretnie, ale jakiś wasz współczesny wysoki rangą teolog to skompilował tak, że nie da się podważyć). Już dawno temu jeszcze na katoliku pisałeś, że nie potrafisz tego dysonansu rozwiązać. Cóż, takie dalekie konsekwencje konwersji. Katolicyzm i spora część ewangelików nie widzi tu sprzeczności.Ale przecież pisałem, że akurat kwestia ewolucji tego u mnie nie dokonała. Jakoś tam sobie to próbowałem tłumaczyć. Inna sprawa, że istnieje różnica między „nie widzi sprzeczności”, a „twierdzi, że nie widzi sprzeczności”. Ale to temat na inny wątek.
Cytat:A w ST Dawid miał mieć "ciepłego przyjaciela", którego imienia nie spomnę bez guglowania.Oczywiście chodzi o Jonatana (ciekawy przypadek osoby zwanej s…synem przez własnego ojca). Żeby ateista lepiej od Ciebie Biblię znał? Wstyd!

E.T. napisał(a): Znajomość Prawa nie gwarantuje jego przestrzegania. Jeroboam przed objęciem władzy przebywał w Egipcie, co mogło wywrzeć negatywny wpływ na jego dalsze decyzje.Ale to dalej nie wyjaśnia, dlaczego postawił cielce. Egipscy bogowie byli dość różnorodni i różne zwierzęta były ich atrybutami. Stawianie akurat cielca, gdy mamy tradycję mówiącą „cielec zły” nadal nie ma sensu.
Cytat:A przede wszystkim należy odpowiedzieć sobie na pytanie: „ Czy Bóg zapowiedział, że Jeroboam zostanie władcą Izraela ze względu na jego pobożność, czy raczej ze względu na Boży sąd nad Salomonem z powodu jego bałwochwalstwa?"Ale ja nic nie piszę o poboźności, tylko o sensowności decyzji.
E.T. napisał(a): To ja zapytam jeszcze. Jak się z tym czujesz?Ogólnie pozytywnie. Z negatywnych odczuć pojawia się opór przed reakcją wierzących znajomych i poczucie straty jakiegoś elementu kulturowego i społecznego. Z drugiej strony bardzo silne jest we mnie przekonanie, że „nie ma powrotu”. Tzn. jak już raz „spojrzy się na religię z zewnątrz”, to trudno do niej powrócić, bo widzi się te same mechanizmy utwierdzania się w przekonaniach, co w innych systemach, czy to religijnych, czy to pseudonaukowych. No i ostatecznie czuję się mniej skonfliktowany i swobodniejszy jeśli chodzi o przyjmowanie określonych myśli, czy hipotez.
