InspektorGadżet napisał(a): No fajnie, ile razy kłóciłeś się ze mną na temat religii i przekonań międzykonfesyjnych, biblijnych itd. X lat chodzenia do Cerkwi i okazuje się że to wszystko było nic nie warte.
Prawie każdy w Polsce ateista przechodzi lub przechodził podobną drogę. Sam też mam za sobą x lat katolicyzmu, lekturę Biblii od deski do deski, lekturę Tomasza z Akwinu i Augustyna, Tomasza a Kempisa i samego KKK; potem przejście do sedewakantyzmu, lefebryzmu i tych różnych bractw św. Piusa X, no i ostatecznie skończyłem na agnostycyzmie+ateizmie - w zależności od tego z kim dyskutuję i o jak rozumianego Boga chodzi. Czy cała ta moja przeszłość była nic nie warta? Nie. To wszystko to ważna wiedza i ważne doświadczenia, które mnie w jakimś stopniu ukształtowały i do tej pory mam w sobie przekonanie o słuszności nauki katolickiej co do unikania 7 grzechów głównych.
Wyluzuj Kwinkwe, bo widać z twoich postów frustrację i wkurzenie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

