InspektorGadżet napisał(a): Nie widzisz różnicy między wpływem przyjętych założeń tj. naturalistyczne na jednostkę od wpływu na naukę.
Ponieważ masz odpoczynek od forum to poczekam na Twoją odp. Nie ma sprawy.
Odniosłem się właśnie do pytania dot. wpływu naturalistycznego objaśniania wszechświata na życie człowieka. Powtórzę to co napisałem, ale w skrócie.
-Osiągnięcia naukowe wymienione przeze mnie nadają sens pozametafizycznemu pochodzeniu kosmosu, więc dla niewierzącego sprowadza się m.in. do tego, że żaden Bóg dla funkcjonowania wszechświata nie jest potrzebny.
-Dla wierzącego, który uważa, że nauka i religia nie mogą się wykluczyć takie naturalistyczne objaśnienia mogą być afirmacją doskonałości Stwórcy co daje kolejną cegiełkę pod stabilność ich wiary.
-Dla zwykłego zjadacza chleba, który się takimi rzeczami nie interesuje też ma to sens gdyż korzysta z technologii odkrywanych podczas badań astrofizycznych. Co by mu czysto metafizyczne kosmologiczne dywagacje nie dały.
-Jeśli chodzi o pragmatyzm z punktu widzenia naukowców to odpowiedział Ci E.T.
InspektorGadżet napisał(a):Dammy napisał(a):Dla mnie jest to rzecz ważna gdyż po prostu chcę wiedzieć co się wokół mnie dzieje. Potrzebuję tego. I nie żal mi ani złotówki wydanej z moich podatków na ten cel
Mówisz tak bo masz co żreć, gdzie spać i jakieś rozrywki. Masz zapewnione podstawowe potrzeby. Gdybyś mieszkał w Burundi wstawiłbyś skoro świt, orałbyś pole, sypał byś świni do koryta prosa i miałbyś to w dupie
Kiedy w Burundi poprawi się edukacja i jakość życia to liczba mieszkańców mających takie potrzeby i podejście będzie rosnąć.
InspektorGadżet napisał(a):dammy napisał(a):Tacy wybitni duchowni, a zarazem uczeni jak Max Planck
Protestant nie duchowny
Duchowny protestancki. Protestanci też mają swoich duchownych. Trzeba Ci cytować SJP byś się dowiedział co oznacza słowo duchowny?
InspektorGadżet napisał(a): Należy pamiętać że G.H. Lemaitre nie dlatego nie łączył filozofii z fizyką że nie uważał że tak nie wolno. Tylko dlatego żeby nie posądzono go o uprawianie religii. I to było powodem jego słów do Piusa XII o tym żeby nie łączyć stworzenia z WW
Nikt nie twierdzi, że belgijski uczony uważał, że nie można łączyć filozofii z nauką.
InspektorGadżet napisał(a):Dammy napisał(a):Michał Heller
Najpierw to powinien zająć się pożyteczną pracą jak głoszenie Ewangelii a nie pisanie o jakiś tlach czerwonych
Jego badania i wykłady to też pożyteczna praca.
InspektorGadżet napisał(a):Dammy napisał(a):Toteż wypracowywanie naturalistycznego opisu wszechświata ma pozytywny wpływ również na wierzących
Wręcz przeciwnie. W Finlandii czy Szwajcarii dominuje naturalizm z ateizmem a stopa życia jest bardzo wysoka. I co z tego? Chodzą się huśtać czy poddają się eutanazji. Ergo,
1) ma wpływ negatywny
2) nie ma go wcale
Co to za odp.? Zupełnie nie na temat. Pisałem przecież o wpływie sukcesów naturalistycznych objaśnień wszechświata na postrzeganie boskiej doskonałości u trzech wierzących naukowców.
Poza tym idąc Twoim tokiem rozumowania mógłbym napisać, że wysoki stopień religijności implikuje w St. Zjedn. wysoką przestępczość w tym kraju w porównaniu do takiej Szwajcarii. Twoja wypowiedż ma tyle sensu co miałaby moja. Ale mechanizm wnioskowania ten sam.
InspektorGadżet napisał(a):Dammy napisał(a):Gdyż wiara i nauka wg nich nie mają możliwości się wykluczać
Mówią o fizyce. Mnie interesuje antropologia
Jeśli ktoś twierdzi, że wiara i nauka nie mogą się wykluczać to dotyczy to wszystkich dziedzin nauki.
InspektorGadżet napisał(a): Mówisz o internecie? Pragnę przypomnieć że powstał on w USA na użytek wojska. I wielka to filozofia nie była, kilka komputerów połączonych po kablu
Nie pisałem o internecie tyko o www.
InspektorGadżet napisał(a): I jaki to miałoby wpływ na życie Miecia gdyby fizyk twierdził iż Bóg stworzył Wszechświat i mozna tłumaczyć zjawiska? Dla mnie bez różnicy
Nie wiem, nie znam tego pana, ale wiem, że pan Miecio tylko zyskuje na badaniach astrofizycznych opartych na metodologiach wykluczających metafizykę. Wykorzystuje urządzenia powstałe w oparciu o technologie wywodzące się z badań fizycznych czy astrofizycznych. A nie z rozważań teologicznych. Choć i one mogłyby być mu potrzebne.

