Mustafa Mond napisał(a): Hmm... Po wojnie trzeba będzie defaszyzować rosję, by stała się Rosją. Do tego potrzeba nowych symboli. Nowa nazwa kraju, nowa flaga.
Co do nazwy, to można pójść tropem Niemiec po II WŚ - Republika Federalna Rosji (RFR).
Co do flagi, to chyba wiem, w co można pójść. Wiadomo, że czerwień na flagach wiąże często się z agresją. III Rzesza, imperialna Japonia, ZSRR - masa czerwieni, wiadomo. No to z flagi rosji trzeba "zmyć krew", czyli zamienić dolny pas na biały. Taka biało-niebiesko-biała flaga nawiązywałaby też barwami do chyba najbardziej zachodniej emanacji narodu rosyjskiego w historii państw - do barw Nowogrodu. Taka flaga przypominałaby też flagę wolnej Białorusi (tylko niebieski, zamiast czerwieni).
RFR powinno mieć system parlamentarno-gabinetowy lub kanclerski, by już nigdy Rosjanie nie mieli jakiegoś "wielkiego wodza", któremu oddają cześć.
Flaga chwyciła.
https://www.national-geographic.pl/artyk...0328121203
https://www.spidersweb.pl/2022/03/nowa-f...u.html/amp
Jak to powiedział Albert Camus "myśli się tylko obrazami". Dzięki symbolom widzimy wyjście z chaosu i możemy na daną drogę się zdecydować. Flagi możemy się chwycić. Flaga jawi się jako przedsionek rzeczywistości. Jako alternatywa do spełnienia. Dodaje nadziei. Zmienia historię.
Teraz myślę, jaką flagę powinien być niepodległy Obwód Królewiecki. Nazwę kraju już w zasadzie mam. Bursztynowa Republika. Względnie Kraj Bursztynów. Yantarnaya Respublika lub Strana Yantarya. To drugie po rosyjsku brzmi bardziej poetycko. Niczym afrykańskie imiona. Mieszkańcy kraju mogliby być "Jantarczykami" (bo Katar i Katarczycy). Pewnie skrótowo mówiono by "Jantaria". Byłoby tam 90% światowych zasobów bursztynu.
Macie pomysł na flagę? Warto dać tam kolor bursztynowy, by była wyjątkowa. Coś typu barwy krzeseł na stadionie w Gdańsku? Ale może jeszcze jakieś odniesienie do historii?
"I sent you lilies now I want back those flowers"

