bert04 napisał(a): Dziwię się, że z jednej strony w dyskusjach z kreacjonistami wymagasz tak ścisłego zawężania terminu "ewolucja" (że to nie abiogeneza, astronomia czy mechanika kwantowa, oczywiście). A tutaj pozwalsz na bardzo rozszerzone wykorzystywanie tego pojęcia w kwestii cech psychicznych czy zasad społecznych.Zupełnie nie. Pozwolę sobie użyć analogii — język jest czymś wyuczonym, jednak badania pokazują, że da się go nauczyć tylko człowieka (ze znanych organizmów żywych). To wskazuje, że człowiek ma wrodzoną zdolność do nauki języka. Ta zdolność jest zatem ewolucyjna sensu stricte — istnieją geny, które odpowiadają za taki rozwój mózgu, który daje nam zdolność do nauki języka.
Podobnie jest, wydaje się, z moralnością. O ile pewne szczegółowe zasady moralne są uwarunkowane kulturowo, o tyle uniwersalność samej potrzeby moralności (na którą sam zwróciłeś uwagę) wskazuje, że istnieje jakieś genetyczne uwarunkowanie do szukania zasad moralnych.
Cytat:Potrzebny jest jeszcze mechanizm wyjaśniający.No mechanizm jest prosty. Grupy, które szukają rozwiązań pareto-optymalnych często te rozwiązania znajdują. A ponieważ grupy składają się często z organizmów blisko spokrewnionych (zauważ, że nawet gdy oczekuje się lojalności wobec grupy niespokrewnionych, często stosuje się rodzinną retorykę), to istnienie mechanizmów sprzyjających szukaniu takich rozwiązań zwiększa szanse genów warunkujących takie poszukiwanie.
Cytat:No ale chyba udowodniłeś właśnie, że moralność jest nie-racjonalna. Zachowaniem najbardziej racjonalnym jest skurwysyństwo.To zależy. Bo jak weźmiemy pod uwagę, że inne osoby zachowują się trochę nieracjonalnie i np. widząc zachowanie altruistyczne, same będą bardziej skłonne do takiego zachowania, to paradoksalnie takie zachowanie staje się racjonalne.
Cytat:Przez ostracyzm, gintojrę, omertę, czy też przez policyjne kary wobec piratów na drodze.Albo przez wbudowane w naszą psychikę uwarunkowanie, które zwane bywa „sumieniem”.
Cytat:W sumie błędem jest nie-uwzględnianie nieracjonalności.Zatem dochodzimy do wniosku, że nieuwzględnianie czynników nieracjonalnych jest skrajnie nieracjonalne
