Dragula napisał(a): Problem tylko taki, że gdybyś od piątego roku życia biegał po dżungli z kałachem, to pewnie nigdy byś tej zasady w sobie nie znalazł, choćby wszyscy starożytni myśliciele mieli ci w tym pomóc.No gdybym ćwiczył się od dziecka w socjopatii, to utrudniłbym sobie dostęp do duszy. Ale kto wie, różne przypadki chodzą po ludziach.
Cytat:Z kolei żyjąc we względnie stabilnej społeczności się z tym zetkniesz, bo większe społeczności głównie dzięki temu funkcjonują.Może właśnie dzięki empatii
Dragula napisał(a): A czy bycie dorosłym opiera się na niechęci do szczodrego, pogodnego staruszka w czerwonym płaszczu, który pokrzykuje ho-ho-ho?Myślę, że nie. Ale jeśli ktoś tworzy sobie tożsamość z bycia amikołajistą... Poza tym Bóg to jednak kwestia bardziej fundamentalna niż Mikołaj - dotyczy w zasadniczy sposób rzeczywistości w której żyjemy, a Mikołaj to bardziej taki miły dodatek
zefciu napisał(a): wstyd, gdy sami postąpiliśmy niemoralniePowiedziałbym że wówczas raczej poczucie winy niż wstyd...chyba że ktoś ma ogólnie większy problem ze wstydem...(tzw. toksyczny wstyd).
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy

