dammy napisał(a):-Osiągnięcia naukowe wymienione przeze mnie nadają sens pozametafizycznemu pochodzeniu kosmosu, więc dla niewierzącego sprowadza się m.in. do tego, że żaden Bóg dla funkcjonowania wszechświata nie jest potrzebny
W jaki sposób nadaje sens? Co z tego wynika poza jakąś postawą intelektualną
dammy napisał(a):Dla zwykłego zjadacza chleba, który się takimi rzeczami nie interesuje też ma to sens gdyż korzysta z technologii odkrywanych podczas badań astrofizycznych
No i co z tego że mogę sobie używać www? Równie dobrze mógłbym stawać skoro świt, dałbym prosiakowi żreć, wypadłbym krowę i gitara. Jeszcze w XIX wieku uważano że maszyny sprawią że człowiek będzie mniej pracował gdyż maszyny wytwarzają szybciej dobra. I co? Gówno. Dalej pracują po 10-12 h
dammy napisał(a):-Jeśli chodzi o pragmatyzm z punktu widzenia naukowców to odpowiedział Ci E.T
Juz napisałem ze wielkiej różnicy nie robi czy latasz z włócznią po lesie czy latasz rakietą. I tak umrzesz i jakie to ma znaczenie?
Poza tym, badanie zjawisk to nie naturalizm. Naturalizm to założenie ze skutki mają przyczynę naturalną. Mogę rownie dobrze założyć że nie mają takiej przyczyny
dammy napisał(a):Pisałem przecież o wpływie sukcesów naturalistycznych objaśnień wszechświata na postrzeganie boskiej doskonałości u trzech wierzących naukowców.
już Wyjaśniłem. Że naturalizm nie ma tu nic do rzeczy. Bo nauka nienaturalistyczna też objaśniała wiele rzeczy
dammy napisał(a):Jeśli ktoś twierdzi, że wiara i nauka nie mogą się wykluczać to dotyczy to wszystkich dziedzin nauki
Jeżeli nauka twierdzi że cała osoba sprowadza się do pracy mózgu to jedno wyklucza drugie
dammy napisał(a):Nie wiem, nie znam tego pana, ale wiem, że pan Miecio tylko zyskuje na badaniach astrofizycznych opartych na metodologiach wykluczających metafizykę
Skoro zakładają naturalizm to przyjmują metafizykę. Proszę dowieść słuszności twierdzenia naturalizmu. Albo podania naturalistycznej definicji nauki
E.T napisał(a):Jest ten słynny argument Dawkinsa o "odrzucaniu o jednego Boga więcej
Chuja nie Dawkinsa. To argument Justyna na zarzuty pogan. Tyle że on nie był żadnym ateistą. Jak widać ateiści nie potrafią sami wymyślać argumentów przeciwko wierze tylko muszą je kraść od chrześcijan XD

