Kmat
Myślę, że jedynym w miarę realnym scenariuszem użycia taktycznej broni jądrowej byłby wdarcie się dużego ukraińskiego zgrupowania na teren, który Rosja uważa za integralne część swojego terytorium (np. Krym) i realna groźba utraty ważnego ośrodka administracyjnego (np. Sewastopol). Ale i tak wyglądałoby to bardziej na akt desperacji niż na demonstrację siły.
* liczbę głowic nuklearnych podaję za Stockholm International Peace Research Institute.
Cytat:Pytanie, czy Putin się odważy tymi niukami tak szastać.Nie sądzę. Po pierwsze, sięgając po broń nuklearną, nawet jeśli byłby to „tylko” ładunek taktyczny, Rosja ogłaszałaby wszem i wobec, że jej konwencjonalne siły zbrojne nie tylko nie są w stanie zawojować kraju o potencjale Ukrainy, ale nawet się przed nim obronić. Nie wiem, czy jest to coś, czym Putin chciałby się chwalić przed całym światem. Po drugie, użycie przez Rosję broni nuklearnej, zwłaszcza na terytorium obcego państwa, tworzyłoby precedens, który w kontekście rywalizacji o globalną hegemonię stawiałby Chiny (320 głowic nuklearnych*) w bardzo niekorzystnej pozycji względem USA (5800 głowic). Nie sądzę, by Rosja chciała wyświadczyć (nomen omen) niedźwiedzią przysługę swojemu ostatniemu liczącemu się sprzymierzeńcowi.
Myślę, że jedynym w miarę realnym scenariuszem użycia taktycznej broni jądrowej byłby wdarcie się dużego ukraińskiego zgrupowania na teren, który Rosja uważa za integralne część swojego terytorium (np. Krym) i realna groźba utraty ważnego ośrodka administracyjnego (np. Sewastopol). Ale i tak wyglądałoby to bardziej na akt desperacji niż na demonstrację siły.
* liczbę głowic nuklearnych podaję za Stockholm International Peace Research Institute.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

