Raczej bym się nie zgodził że argument Kartezjusza jest kopią argumentu Anzelma. Wszystkie opracowania jakie czytałem na ten temat mówią że przeciwnicy dowodu ontologicznego dyskutują z argumentem K. a nie Anzelma. Ale teraz nie znajdę źródeł więc musisz mi wierzyć na słowo
Znalazłem że Jacek Jurzyn pisał o tym że Kant krytykował dowód K. a nie Anzelma
Ja sądzę że w ogóle nie wiem skąd bierzesz takie wnioskowanie? Może byś mi wytłumaczył dlaczego tak uważasz
Oczywiście tu wychodzi niezrozumienie katolickiej eschatologii. Otóż człowiek po śmierci fizycznego ciała istnieje dalej i jest w sposób wirtualny połączony z fizycznym ciałem. Co sprawia że jest brakującą substancją(jest to pogląd anty korrupcjonistyczny - jeśli dobrze przetłumaczyłem nazwę z ang.) I jest to tzw. Surwiwalizm (znowu nie wiem czy dobrze przetlaczylem). Istnienie osoby sprawia że ciało zmartwychwstałe jest tym samym ciałem które żyło przed śmiercią
Znalazłem że Jacek Jurzyn pisał o tym że Kant krytykował dowód K. a nie Anzelma
Przybysz z KPax napisał(a):Sądzę że takie spojrzenie nie powinno obrazić nikogo wierzącego a jednocześnie mogłoby uciąć wszelkie "naukowe" dyskusje na temat (nie)istnienia Boga
Ja sądzę że w ogóle nie wiem skąd bierzesz takie wnioskowanie? Może byś mi wytłumaczył dlaczego tak uważasz
P. z Kpax napisał(a):życie po śmierci też da się załatwić (przeniesienie wirtualnej istoty do świata realnego lub innej, równoległej symulacji
Oczywiście tu wychodzi niezrozumienie katolickiej eschatologii. Otóż człowiek po śmierci fizycznego ciała istnieje dalej i jest w sposób wirtualny połączony z fizycznym ciałem. Co sprawia że jest brakującą substancją(jest to pogląd anty korrupcjonistyczny - jeśli dobrze przetłumaczyłem nazwę z ang.) I jest to tzw. Surwiwalizm (znowu nie wiem czy dobrze przetlaczylem). Istnienie osoby sprawia że ciało zmartwychwstałe jest tym samym ciałem które żyło przed śmiercią

