InspektorGadżet napisał(a): Nie wiem gdzie to napisać. Mój tata który nie ma firmy i robi zagranicą w pełni legalnie (posiada obywatelstwo kraju w którym pracuje) ma zapłacić polskiemu fiskusowi 22 tys zaległego podatku. Chuj wie za co. Pierdololne skurwiałe państwo. To się w pale nie mieści. Moja rodzina nie bierze żadnych 500 plusów i innych dodatków. Co to kurwa ma być? Ojciec w kraju w którym pracuje jest zwolniony z jednego podatku i Polska chyba na tej podstawie uznała ze ma się rozliczyć z ZUSem. Ja pierdole. To się nadaje kurwa do mediów co się w tym kraju odpierdala
Trzeba się odwołać.
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-jak-p...i%20sprawy.
Mojej ś.p. babci raz wysłano, że ma zapłacić grubo ponad tysiąc zaległego abonamentu i że już wszystkim zaraz komornik się zajmie. Zapłakana do mnie zadzwoniła, to jej pożyczyłem.
Mam wrażenie, że państwo polskie wybiera sobie liczbę X ofiar, którym wymyśla jakieś zaległe podatki i inne takie, by ich z kasy przetrzepać, bo z budżetem państwa u nas krucho. Zapewne rządzący liczą, że liczba tak wykorzystanych osób nie sprawi, że przegrają wybory. Zatem jednemu się zabierze, dwóm się da. Eh... Dramat.
Najlepsze, że zwykle nie nakazują małych spłat, tylko dowalają z zaskoczenia X tysięcy zaległego czegoś tam z kilku lat i radź sobie sam.

A jak byłem u mojej drugiej babci w Wiedniu, to tam mają inny świat. Pisma z urzędu były napisane w tak prosty sposób, że rozumiałem je z moim żałosnym niemieckim. Niektóre rzeczy były nawet podkreślone. Moja babcia ma jakiś perfidny antytalent do języków obcych, a dała sobie bardzo dobrze radę przez 20 lat w Austrii. Zna pojedyncze słowa po niemiecku. Takie to przyjazne państwo.
"I sent you lilies now I want back those flowers"


