bert04 napisał(a):Forum się nie liczy. O Borzegeranium napisał(a):Ok. To jest wlaśnie ciekawe, bo za komuny (tak zwanej) ateista był być może wychowywany podobnie jak katolik.
No właśnie. Być może. Więc skąd Ty masz to wiedzieć?
Cytat: Oczywiscie pomijając "otoczkę religijna" . Na przykładzie aborcji w zasadzie i katolicy i niewierzący nie uwazali, że aborcja jest ok. (Skrót myślowy). Nikt też nie zajmował się takimi problemami jak eutanazja.
A skąd ty masz wiedzieć, co ateiści za komuny uważali w kwestii aborcji?
Cytat:O stosunku do seksu nie muszę chyba opowiadać-Wisłocka była objawieniem.
No tak, czasy, kiedy takie rzeczy z książek trzeba było...
Cytat:Przemiany obyczajowe, otwarcie na zachód być może sprawiły, że wychowanie w rodzinach ortodoksyjnie religijnych znacznie może się rożnić teraz, od wychowania w rodzinach "bezbożników".
Przemiany obyczajowe oznaczają, że różnice między nominalnie ortodoksyjnie religijnymi a "pragmatycznie religijnymi" będą większe niż między tymi drugimi a osobami, które uważasz za bezbożników. Jak wspomniałaś o stosunku do seksu to nie zapomnij o stosunku do związków przedmałżeńskich, kiedyś nie do pomyślenia, dziś akceptowane jako, cóż, życie.
Cytat:Byla tak zwana moralność socjalistyczna. Jaki to był kanon...? To spróbuję w następnym poście.
O borze, tylko nie to.
Cytat:Poza tym wokół mnie nie ma w realu ateistów.
Przestań sciemniać, nie znasz ani jednego, nawet w lustrze. Forum się nie liczy.
.Forum jest atrapą rzeczywistości. Może Ty nie jesteś jednak katolikiem. Przepraszam jeśli wyciągnęłam złe wnioski.
Może jesteś ateistą?

Rodica:
Cytat:Takie jest założenie obecne w kulturze chrześcijańskiej, że owa moralność podana na kamiennych tablicach jest jedyna i prawa.
czy to znaczy, że to jest obiektywne?
