bert04 napisał(a):Ok. Zrozumiałam trochę. Nie chodziłam na katechezę do żadnej salki. Jak chcesz wierzyć , że to kreacja nie mogę Tobie zabronić.geranium napisał(a):(...)Może Ty nie jesteś jednak katolikiem. Przepraszam jeśli wyciągnęłam złe wnioski.
Może jesteś ateistą?
A tak poważniej, zadałem Ci parę pytań na temat Twojego rzekomego bezbożnego wychowania. Nie odpowiedziałaś na żadne z nich, a już odpowiedź w stylu "za komuny (tak zwanej) ateista był być może wychowywany podobnie jak katolik." zasadniczo zamknęło sprawę. Nie wiesz, jak mógł być wychowywany ateista za komuny. Nie masz pojęcia, dlatego udając ateistkę próbujesz wyciągnąć jakieś zwierzenia, pozornie pytając się w imieniu "kolegi". Tak, ten kolega jak u Barei: "Co ty byś zrobił, gdybyś był na moim miejscu?", co nie?
A jeżeli chcesz wiedzieć coś o tym, jak był wychowywany katolik za komuny to powiem Ci tylko dwa słowa: salka katechetyczna. I wszystko jasne, nie wiesz, o czym piszesz.
PS: A co do linka, o którego pytasz w "reputacji", to załączyłem w cytacie:
bert04 napisał(a):geranium napisał(a):Chcialabym wiedzieć skąd to wrażenie.
(...)
Niemoralny ateizm
Kod:[quote='bert04' pid='763130' dateline='1652104813']
[quote='geranium' pid='763129' dateline='1652101464']
Chcialabym wiedzieć skąd to wrażenie.
(...)
[url=https://www.rp.pl/plus-minus/art12038741-amoralny-ateizm-moralni-ateisci]Niemoralny ateizm[/url]
[/quote]
[/quote]
ETA:
geranium napisał(a):Forum się nie liczy. O Borze.
Forum jest atrapą rzeczywistości.
Niech będzie, ale nawet jeżeli udajesz, to trzeba udawać wiarygodnie. Znałem kiedyś jednego usera, który przez parę lat prowadził drugie konto jako kobieta. Gdyby się nie przyznał, nigdy bym na to nie wpadł, miał facet literacki talent, którego Ci brak. Twoja kreacja ateistki wychowanej w komunizmie bez różnic do wychowania katolickiego, która tylko z ciekawości świata i życia w otoczeniu radykalnych katolików ciągle prezentuje i cytuje myśli katolickiej konserwy jest po prostu niewiarygodna i tyle. Jest atrapą, nawet nie imitacją, widoczną z daleka. Odpuść sobie.

religia w salkach
Urodziłam się w 1960.
Dziewczyna z interii ma wiecej takich ciekawych tematów:
W ateizmie nie ma Boga, więc nie ma punktu odniesienia .
Nie ma punktu odniesienia ,więc ateiści skazani są na punkty odniesienia
względne czyli Relatywizm .
Niby coś jest, ale tak naprawdę tego nie ma, bo nie ma stałego punktu .
W praktyce ateista kieruje się swoim interesem, egoizmem, jest konformistą .
A nawet jak coś deklaruje np. że uznaje pewne wartości to za jakiś czas może je
ZMIENIĆ albo porzucić - z prostego powodu, tu nie ma nic STAŁEGO .
Rodzina, dzieci, przyzwoitość, uczciwość, uczucia, kraj, zasady moralne- dla nas
chrześcijan to coś znaczy- dla ateistów już nie, bo niby dlaczego mieliby się
stosować do tego dekalogu SKORO to nie istnieje?
Niby coś jest, ale tego NIE MA .


![[Obrazek: 92f6339318_chyba_ty.jpg]](https://i1.memy.pl/obrazki/92f6339318_chyba_ty.jpg)
.