geranium:
Rodica
Jezus nie jest jedynym tego typu bohaterem mitologicznym.
Jeden z apologetów katolickich tak piszę o możliwości tworzenia systemów etycznych przez ateistów:
" naprawdę ateista tkwi w totalnej beznadziei i próżni w kwestii zagadnień etycznych. Nie tylko nie jest on w stanie wykazać, że jego ewentualny system etyczny będzie miał jakąkolwiek domniemaną wyższość nad dowolnym innym systemem etycznym, w tym chrześcijańskim, ale nie jest on w stanie nawet wykazać, że powinno się przyjąć jakikolwiek kodeks moralny, w tym jego własny. Decyzja o przyjęciu jakiegokolwiek kodeksu moralnego będzie już bowiem moralna sama w sobie, więc tu ateista na dzień dobry używa założenia, które ma przecież dopiero udowodnić, czyli popełnia klasyczne błędne koło w rozumowaniu. Tutaj ponownie powoływanie się przez ateistę na tradycję moralną ludzkości, która już od starożytności nakazuje przyjęcie jakiegoś moralnego kodeksu postępowania, będzie znowu samowywrotne ponieważ tradycja jest właśnie tym, co ateista zwalcza przy okazji niewygodnych mu już kodeksów etycznych, które uważa za przestarzałe. Ateista musi zatem wpierw z góry milcząco założyć zasadność wszelkich systemów etycznych, zanim zacznie je jeszcze w ogóle krytykować na mocy swojego własnego systemu etycznego, który jest przecież zarazem częścią tych wszystkich systemów etycznych, co jest kolejną ewidentną sprzecznością w poglądach ateisty."
ateiści i etyka
Możemy założyć, że ateista nie będzie krytykował żadnych systemów etycznych. W każdym z nich będzie szukał wartości, które wydają mu się z jakiegoś powodu korzystne. Jezus, Budda, Prometeusz, Syzyf mogą być wzorami osobowymi dla ateisty.
Nie wiem dlaczego autor artykułu uważa, że ateista zwalcza tradycję, a w swoim życiu kieruje się wygodą?
Nie wiem czy autor tego artykułu pisał kiedyś na tym forum?
Cytat:Nie odnosiłabym do Jezusa pojęcia poczciwy. Jego postawa jest bardziej wieloznaczna i skomplikowana
Rodica
Cytat:Jakby pominąć ten aspekt kultury, ktora wyrosła na tej historii, to swoim przykładem namawia do działania wbrew swoim interesom, w końcu zginął śmiercią męczeńską a za życia nim gardzono i opluwno.
Jezus nie jest jedynym tego typu bohaterem mitologicznym.
Jeden z apologetów katolickich tak piszę o możliwości tworzenia systemów etycznych przez ateistów:
" naprawdę ateista tkwi w totalnej beznadziei i próżni w kwestii zagadnień etycznych. Nie tylko nie jest on w stanie wykazać, że jego ewentualny system etyczny będzie miał jakąkolwiek domniemaną wyższość nad dowolnym innym systemem etycznym, w tym chrześcijańskim, ale nie jest on w stanie nawet wykazać, że powinno się przyjąć jakikolwiek kodeks moralny, w tym jego własny. Decyzja o przyjęciu jakiegokolwiek kodeksu moralnego będzie już bowiem moralna sama w sobie, więc tu ateista na dzień dobry używa założenia, które ma przecież dopiero udowodnić, czyli popełnia klasyczne błędne koło w rozumowaniu. Tutaj ponownie powoływanie się przez ateistę na tradycję moralną ludzkości, która już od starożytności nakazuje przyjęcie jakiegoś moralnego kodeksu postępowania, będzie znowu samowywrotne ponieważ tradycja jest właśnie tym, co ateista zwalcza przy okazji niewygodnych mu już kodeksów etycznych, które uważa za przestarzałe. Ateista musi zatem wpierw z góry milcząco założyć zasadność wszelkich systemów etycznych, zanim zacznie je jeszcze w ogóle krytykować na mocy swojego własnego systemu etycznego, który jest przecież zarazem częścią tych wszystkich systemów etycznych, co jest kolejną ewidentną sprzecznością w poglądach ateisty."
ateiści i etyka
Możemy założyć, że ateista nie będzie krytykował żadnych systemów etycznych. W każdym z nich będzie szukał wartości, które wydają mu się z jakiegoś powodu korzystne. Jezus, Budda, Prometeusz, Syzyf mogą być wzorami osobowymi dla ateisty.
Nie wiem dlaczego autor artykułu uważa, że ateista zwalcza tradycję, a w swoim życiu kieruje się wygodą?
Nie wiem czy autor tego artykułu pisał kiedyś na tym forum?
