Nie tyle ma problem z ludźmi, bo tych mają w odwodzie jeszcze kilkadziesiąt tysięcy rozlokowanych dookoła kraju, co ma problem z wykwalifikowanymi żołnierzami w obsłudze artylerii i sprzętu.
https://www.google.com/maps/d/u/0/viewer...P0NO8FtCEM
Tu jak widać ruscy rzucili się do ofensywy, pewnie korzystają że Putler w szpitalu i świetnie wtrąca, ale posunęli się o kilka kilometrów i od tygodnia żadnych zwycięstw, bo walą w linie umocnień budowane od początku wojny. Do tej pory w takim Donbasie walili w te budowane od ośmiu lat i jak na razie zarżnęli połowę czołgów na stanie i jakieś niesamowite ilości BWP. Przy nowszym sprzęcie ma froncie kolejne ataki skończą się masakrą. Nikt normalny nie atakuje umocnień bez przewagi 3:1 a zapasy precyzyjnych pocisków ruskim zaczęły się kończyć miesiąc temu. Od tego czasu z 30% zostało najwyżej 20. Więc wojna zamieniła się w pierwszowojenną napierdalankę ale teraz nie ma gospodarki wojennej i możliwości wytwarzania pocisków więc za jakieś dwa-trzy miechy ruscy się wystrzelają z zapasów magazynowych i zostanie im jedynie to co mają jednostki graniczne. A w tak głęboką głupotę żeby startegiczne zapasy wystrzelać to nie wierzę. Podsumowując. Skoro można przypuszczać że ruscy rzucili wszystko co mieli, ich wunderwaffe na drony to antena kierunkowa zlepiona taśmą a broń laserowa jest z kategorii "latający Holender" tj. ruscy twierdzą że walczy ale nikt nie widział. Jedyne co może sprawić, że ruscy tego nie przejebią to polityczny odwrót od Ukrainy i zaprzestanie wsparcia przez jakiś miesiąc lub dwa. A na to się nie zanosi.
https://www.google.com/maps/d/u/0/viewer...P0NO8FtCEM
Tu jak widać ruscy rzucili się do ofensywy, pewnie korzystają że Putler w szpitalu i świetnie wtrąca, ale posunęli się o kilka kilometrów i od tygodnia żadnych zwycięstw, bo walą w linie umocnień budowane od początku wojny. Do tej pory w takim Donbasie walili w te budowane od ośmiu lat i jak na razie zarżnęli połowę czołgów na stanie i jakieś niesamowite ilości BWP. Przy nowszym sprzęcie ma froncie kolejne ataki skończą się masakrą. Nikt normalny nie atakuje umocnień bez przewagi 3:1 a zapasy precyzyjnych pocisków ruskim zaczęły się kończyć miesiąc temu. Od tego czasu z 30% zostało najwyżej 20. Więc wojna zamieniła się w pierwszowojenną napierdalankę ale teraz nie ma gospodarki wojennej i możliwości wytwarzania pocisków więc za jakieś dwa-trzy miechy ruscy się wystrzelają z zapasów magazynowych i zostanie im jedynie to co mają jednostki graniczne. A w tak głęboką głupotę żeby startegiczne zapasy wystrzelać to nie wierzę. Podsumowując. Skoro można przypuszczać że ruscy rzucili wszystko co mieli, ich wunderwaffe na drony to antena kierunkowa zlepiona taśmą a broń laserowa jest z kategorii "latający Holender" tj. ruscy twierdzą że walczy ale nikt nie widział. Jedyne co może sprawić, że ruscy tego nie przejebią to polityczny odwrót od Ukrainy i zaprzestanie wsparcia przez jakiś miesiąc lub dwa. A na to się nie zanosi.
Sebastian Flak

