Proza Caldwella opisuje dzieje bialej biedoty z Poludnia Stanow w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego 1929 - 35. Nigdy w tyh ksiazkach nie wyczulem zadnych elementow komediowych, raczej czysty tragizm ludzi znajdujacych sie w sytuacji bez wyjscia i czepiajacych sie najbardziej absurdalnych pomyslow majacych pomoc im przezyc. Wszystkie te ksiazki maja niewielki styk zz obecnym swiatem, choc czesto mowia o problemach uniwersalnych, bo swiat w ktorym byly tworzone ( zarowno Caldwell jak i Hemingway ) jest juz tylko historia. Nastroj tej prozy dobrze oddaje film "Czyz nie dobija sie koni?", ktory mozna moze jeszcze gdzies obejrzec.
Ja osobiscie polecilbym ci ksiazki Grishama, moze poczynajac od "The Firm" ( Firma ) ktora pewnie przetlumaczona jest na polski.
Ja osobiscie polecilbym ci ksiazki Grishama, moze poczynajac od "The Firm" ( Firma ) ktora pewnie przetlumaczona jest na polski.

