zefciu napisał(a): Ponieważ w sąsiednim wątku padł postulat, że istnieje jakieś wyjaśnienie pojęcia „ideologia LGBT”, które jest rzekomo ignorowane przez pewne grupy ludzi, chciałbym podjąć w tym wątku próbę zdefiniowania, czy jest ta ideologia i jakie są jej postulaty. Ktoś ma jakieś pomysły (ze wskazaniem na Inspektora Gadżeta)?Ideologia LGBT to w zasadzie dwie ideologie, LGB i T. Jedna z drugą ma niewiele wspólnego, a miejscami może dochodzić do konfliktu między nimi. Pierwsza postuluje m.in., że:
— homoseksualizm jest normą, albo apofatycznie, że nie jest chorobą, zaburzeniem, parafilią;
— orientacja seksualna jest czymś absolutnie zdeterminowanym genetycznie lub w jakiś inny sposób biologicznie i nie da się jej nabyć ani wyzbyć;
— homo, bi i wszelkim innym seksualistom z wyjątkiem hetero należy się co najmniej proporcjonalna reprezentacja w mediach;
— nie ma żadnych wymiernych różnic w zdrowiu cielesnym i umysłowym między homo– a heteroseksualistami, które by wynikały z samej tylko orientacji. Wyższe wskaźniki depresji, samobójstw, uzależnień, ChPDP to wszystko wynik tzw. stresu mniejszościowego i systemowej dyskryminacji (punkt styczny z ideologią T).
Druga:
— transkobiety to kobiety, a transmężczyźni to mężczyźni (punkt sprzeczny z ideologią LGB);
— prawa transseksualistów są prawami człowieka;
— płeć biologiczna jest niebinarnym, bimodalnym i/lub niejednowymiarowym kontinuum;
— płeć społeczna może istnieć w oderwaniu od biologicznej;
— kiedy płeć psychiczna nie zgadza się z biologiczną, ta pierwsza jest "tą prawdziwą";
— ludzie trans mają płeć mózgu przypominającą bardziej tą, z którą się identyfikują, niż tą, z którą przyszli na świat;
— liczba osób trans w społeczeństwie wzrasta, ponieważ wzrasta ich akceptacja, nie dlatego, że to zaraźliwy memetycznie fenomen;
— blokery hormonów płciowych są skuteczne i odwracalne.
Jak widać, ideologie te cechuje mieszanina twierdzeń faktycznych i wartościujących, przy czym te pierwsze nie są w ogóle wspierane przez naukę (chyba że taką spod znaku różnych "studies") i są podporządkowane drugim. Jest to wynikiem słabej filozofii ideologów, bo nie wiadomo choćby czemu wrodzone predyspozycje mają być bardziej godne szacunku niż np. osobiste wybory (nie twierdzę, że orientację i tożsamość płciową można wybrać), a jednak bronią tego jak niepodległości.

