zefciu napisał(a): „Tych kobiet”, czyli kogo? Bo same kobiety pełnią w tym ruchu rolę raczej tokeniczną. Ich rola jest podobna do roli „myślozbira” — można pokazać na niego palcem i powiedzieć „patrzcie to jest X a nie popiera Y”. Lwia część osób napędzających propagandę „terfizmu” to jednak nie są lesbijki bojące się faceta w łóżku, czy sportsmenki narzekające na przewagę transatletek.Rozmawiasz chyba sam ze sobą, bo nie mam pojęcia o jakim "ruchu" mówisz. Nawet nie wiem, czym jest propaganda "terfizmu" i kto miałby ją robić. Tzn. z kontekstu wypowiedzi z dużym zapasem dobrej woli mogę wywnioskować, że chodzi o jakiegoś prawicowego odpowiednika Sorosa, co jest absurdalne, biorąc pod uwagę, iż termin "TERF" jest terminem stricte wymyślonym i używanym przez lewą stroną i to w sposób oczywiście obraźliwy.
Wspominam Ci o feministycznych aktywistkach, które mocno naraziły się nowej fali LBGT przez swoje zdanie, a Ty od razu wyskakujesz, że aktywistki te w swojej ocenie nie bronią praw kobiet, tylko wykonują jakieś ruchy strategiczne (sic!), a dodatkowo to one w ogóle są tylko tokenami w rękach jakiegoś bliżej nieokreślonego męskiego ruchu (sic!!!). Także WTF. Widzę, że Ci się chyba centryzm przejadł.
zefciu napisał(a): Masz jakieś konkrety na ten temat? Bo ja jakoś mam wrażenie, że daję radę.Może. Może faktycznie masz tylko takie wrażenie, bo nie rozmawiasz z nowymi transami i nie zdążyło Ci się popełnić faux pas poprzez np. niestosowanie zaimków neutralnych płciowo wobec rozmówcy w trakcie rozmowy o pogodzie. A może jednak jesteś na bieżąco z najnowszą myślą ideologiczną i jesteś biegły w jej realizowaniu. Któż to wie.
zefciu napisał(a): A czy klimaty są absurdalne, czy nie, to nie mnie oceniać.Te klimaty dotyczą tego, kogo w ogóle można nazwać transseksualistą, a tym samym tego, czym jest transfobia i "gnoje transów". Także jeżeli nie chcesz tego oceniać, to myślę, że warto by było porzucić tę rozmowę do momentu, aż w końcu nie zainteresujesz się rzeczywistym sednem problemu i konfliktu.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

