https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/...=BoxOpImg3
Przychodzi do Ciebie polityk PIS. Skarżysz mu się na drożyznę. Kilka dni później chcą Cię z tego powodu zwolnić dyscyplinarnie z pracy. Przecież czegoś takiego nawet za komuny nie było - tam ludzie chociaż mogli narzekać.
Cytat:Przyszedł pan poseł do nas do urzędu, ja zaczynam pracę od 13, ale przychodzę wcześniej, żeby się przygotować do obsługi klientów. Przyszłam do pracy sfrustrowana, zła jak osa, ponieważ wróciłam ze sklepu, gdzie robiłam zakupy, wróciłam z CPN-u, gdzie tankowałam samochód, przeraziłam się tą drożyzną i człowiek był już trochę podminowany - relacjonowała w rozmowie z TVN24.
Rozmawiała z Cieślakiem o drożyźnie. Dyrektor chciał ją zwolnić dyscyplinarnie
Jak opowiadała, podczas pobytu w urzędzie Cieślak został poproszony, aby ustosunkował się do wysokich cen. - Pan poseł mi powiedział, że nie jest w stanie nic poradzić, że teraz względy wojny, a wcześniej pandemia, że mieli do wyboru albo podwyższać ceny, albo ratować przedsiębiorców. Mówię: jak to nie możecie nic zrobić? Przecież to za waszych rządów są te podwyżki - mówiła stacji.
Podczas rozmowy z politykiem poruszyła kwestie związane z wysokim stopami procentowymi.
Niedługo po wymianie pracownica Poczty została wezwana przez dyrektorka placówki. Szef powiedział, że zostaje zwolniona w trybie dyscyplinarnym. - Nogi się pode mną ugięły. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Mówię do pana dyrektora: - Ale za co? Przecież nic nie zrobiłam - przyznała.
Minister Michał Cieślak przekazał w środę w Sejmie, że skontaktował się z prezesem Poczty Polskiej Tomaszem Zdzikotem i wycofał swoją skargę na naczelniczkę urzędu pocztowego w Pacanowie.
Przychodzi do Ciebie polityk PIS. Skarżysz mu się na drożyznę. Kilka dni później chcą Cię z tego powodu zwolnić dyscyplinarnie z pracy. Przecież czegoś takiego nawet za komuny nie było - tam ludzie chociaż mogli narzekać.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

