zefciu napisał(a): Aha. Czyli np. nie mogę, kierując się wypowiedziami Stoika stwierdzić oczywistej rzeczy — że Stoik jest transfobem. Muszę najpierw oznaczyć w społeczeństwie osoby transseksualne, a następnie przyłapać Stoika na gnębieniu takiej osoby. Znowu — narzucasz dziwaczne wymagania i nie wiem, czy się chcę w spełnianie takowych bawić.Kierując się swoją własną definicją transfobii nie możesz. A jeśli posłużyłeś się w niej pojęciem "płci społecznej" (co wypadałoby zaznaczyć, bo "płeć biologiczna" to masło maślane, więc bez przymiotników zakładam, że o nią chodzi), to... Nadal nie możesz, bo uważanie się za przedstawiciela innej płci społecznej niż ta, którą mu przypisało święte społeczeństwo mnie nie mierzi.
Paradoksalnie, przez swój "esencjalizm", "redukcjonizm", czy jakkolwiek się teraz nazywa bycie douczonym biologicznie, jestem chyba bardziej tolerancyjny od transolubów, bo facet zachowujący się i wyglądający jak to się mówiło na podwórku ciotowato to dla mnie cały czas tzw. prawdziwy mężczyzna. A co niektórzy chyba za mocno wzięli sobie do serca kąśliwe komentarze, że ktoś jest (jak) baba i w nie uwierzyli.

