zefciu napisał(a): Mogę. To że Ty się uprzesz, że np. kategoria „modelki” jest kategorią biologiczną, bo realna, dostarczana przez naturę zmienność gatunku ludzkiego Cię niepokoi nie oznacza, że natura będzie Ciebie słuchać i zachowywać się w sposób, który Cię nie wybije ze sfery komfortu.Kategoria atrakcyjności fizycznej jest jak najbardziej biologiczna. Występuje tylko niewielka, kontekstualna zmienność, np. przymierając głodem otyłość partnerki może się jawić atrakcyjniejszą od szczupłości, bo ciąża jest energochłonna. Z kolei zmienność płci nie występuje w ogóle. Stawiam mocną tezę, że w całej historii gatunku ludzkiego nie istniał ani jeden osobnik, którego nie dałoby się przy użyciu dostępnych obecnie narzędzi jednoznacznie przypisać do jednej z dwóch kategorii płciowych. Jeśli się nie zgadzasz to zadanie masz banalne: podać kontrprzykład.
zefciu napisał(a): Jakiś czas temu byłeś proszony o dostarczenie jasnej definicji „biologicznego mężczyzny” i „biologicznej kobiety”.Odpowiednio samiec i samica homo sapiens sapiens po okresie pokwitania. Z kolei samiec i samica są to organizmy wytwarzające kiedykolwiek w przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości plemniki XOR komórki jajowe, a w przypadku ich braku posiadające męskie lub żeńskie pierwszorzędowe cechy płciowe, a w przypadku ich braku posiadające męskie lub żeńskie drugorzędowe cechy płciowe, a w przypadku ich braku posiadające męskie lub żeńskie trzeciorzędowe cechy płciowe.
Notabene transy ten porządek traktują od dupy strony i najważniejszym wyznacznikiem jest dla nich trzeci rząd, a najmniej ważnym gamety. Tylko jak wtedy ustalić płeć pozostałych gatunków rozmnażających się płciowo? Nie wiadomo. Antropocentryzm - ciężka przypadłość kreacjonistów.
zefciu napisał(a): Najpierw próbowałeś wbrew faktom opowiadać, że poziom testosteronu jest skwantowany."Wbrew faktom", powiadasz... A jakie są fakty?
zefciu napisał(a): Na dowód przedstawiłeś jakieś gryzmoły.Rycinę z książki ("T: The Story of Testosterone, the Hormone that Dominates and Divides Us") odzwierciedlającą najaktualniejszy (od premiery do tamtych postów minęły dwa miesiące) stan wiedzy. A jak podałem z bibliografii oryginalne prace to nic mądrego nie napisałeś, tylko jakieś rzeczy o abstrakcie jednej z nich, których tam nie było. Przy okazji ćwiczonko: o czym się w nim faktycznie wspomina, to "nonoverlapping, bimodal distribution of circulating testosterone concentration". Gdybyś miał przedstawić taką dystrybucję za pomocą delty Cohena, to ile ona by musiała wynosić (dolna granica)? Zaokrąglij do najbliższej liczby całkowitej.
zefciu napisał(a): Potem, widząc, że nie masz argumentów, uciekłeś w bana.Nigdzie nie uciekłem, tylko zostałem sprowokowany (przez ciebie).
zefciu napisał(a): Stawianie wziętych z dupy hipotez na temat genezy transpłciowości możesz sobie darować. Nic nie potwierdza, żeby to tak działało.Takie zjawiska https://www.nytimes.com/2022/06/10/scien...urvey.html domagają się wyjaśnienia i raczej nie będzie ono monokauzalne.

