zefciu napisał(a): Zaraz. Mówimy o masie ciała (kategoria biologiczna, ciągła), byciu modelką (zawód, powiedzmy że kategoria zero-jedynkowa ale niebiologiczna, czy o atrakcyjności fizycznej (kategoria biologiczno-kulturowa, ciągła i nieobiektywna).Mówimy o płci, ale nie rozumiesz funkcji przykładów w języku potocznym i się uczepiłeś tych nieistotnych.
zefciu napisał(a): Otyłość może przymierać głodem?No widzisz, Szymi. Mi zabrakło przecinka, a tobie argumentów.
zefciu napisał(a): Nie. Wszyscy są kobietami. Im dalej w las, tym gorzej pierdolisz.Mam pytanko. Jak już wyrywasz z kontekstu akapitu, to po co się ograniczać? Mógłbyś wziąć z wewnątrz zdania choćby "Stawiam mocną tezę, że w całej historii gatunku ludzkiego nie istniał ani jeden osobnik" - to dopiero głupota!
zefciu napisał(a): Ignotum per ignotum.Samiec i samica to nie są synonimy mężczyzny i kobiety, w dodatku same w sobie są wyjaśnione (tylko ze względu mojej wielkiej łaski, bo definicja czegokolwiek zawsze odsyła do być może nieznanych komuś pojęć). Więc daruj sobie łacinę, bo chciałeś zabłysnąć, a nawet nie zaiskrzyłeś... Czy może definicja człowieka rozumnego właściwego jest ci obca?
zefciu napisał(a): Lol. Czyli jeśli utnę sobie jaja, to będę mężczyzną dlatego, że… mam brodę. Ale jak już brodę zgolę…Nie, jeśli utniesz sobie jaja, to będziesz mężczyzną, bo je kiedyś miałeś. Bezczasowość i alternatywa rozłączna mają zastosowanie również do cech płciowych.
zefciu napisał(a): No i co z tymi, którzy mają cechy takie i takie?Nikt nie ma w pełni rozwiniętych i funkcjonalnych takich i takich pierwszego rzędu, ludzie to nie ślimaki.
zefciu napisał(a): Jakie konkretnie zjawiska?Na koniec pozwolę sobie odpowiedzieć na twoim poziomie: srakie.
PS Stoik przypomina, że zefciu nie rozwiązał problemu z poziomu I semestru statystyki i rachunku prawdopodobieństwa na każdych gównostudiach, a zabiera głos w temacie bezpośrednio tyczącym się go. No i że nie podał przykładu osobnika będącego kobietą i mężczyzną, niebędącego ani kobietą ani mężczyzną, albo czymś pomiędzy kobietą a mężczyzną, ale tu nie wymagam niemożliwego, lecz przyznania się do błędu i mi racji.

