bert04 napisał(a): Cóż, równie dobrze można by argumentować, że dowolna osoba może się podać za przedstawiciela dowolnej płci, czy to jednej z dwóch tradycyjnych, czy jakiejś bardziej ekskluzywnej.Ale przecież tutaj nie padają argumenty w rodzaju „n jest kobietą, a mówi to i tamto” analogiczne do „n jest lewicującą feministką, więc nie można jej oskarżać o sprzyjanie naziolom”.
Cytat:Negujesz to, że jakaś część kobiet może nie czuć się bezpieczna, jeżeli taka zmiana będzie właśnie tak łatwa jak wyżej?Jakaś część może. Ale istnieją lepsze rozwiązania tego problemu, niż utrudnianie życia osobom transpłciowym.
Cytat:Zdajesz sobie sprawę, że jest drobna aczkolwiek istotna różnica między naukami ścisłymi a humanistycznymi? Oraz to, że żadnemu płaskoziemcowi policja nie radziła zatrudnić ochroniarzy lub założyć monitoring domu?Różnica ta wynika z faktu, że płaskoziemcy zajmują się goleniem frajerów, a nie odbieraniem ludziom ich praw, bez których owi ludzi często targają się na swoje życie. Natomiast mój argument tyczył się samej retoryki „więcej by się ze mną zgadzało, ale są zastraszeni”, która jest typowa dla szurczych koncepcji.
Cytat:No chyba, że miałeś na myśli jakieś inne akcje, przykładowo petycje wsparcia?A co jest nie tak w takim rozumieniu?
Cytat:Ty na serio czy żartujesz? W latach 90-tych jeszcze LGB walczyło o uznanie praw, filmy jak "Philadelphia" zaczynały zmieniać odbiór tej grupy ludzi, Dania dopiero co (przyznaję, w 89) wprowadziła związki partnerskie.No tak. Ale czy LGB walczyli wtedy z T? No nie. Dopiero wtedy, gdy LGB się wyemancypowali, pojawiła się koncepcja „będziemy atakować osoby transseksualne w imię ochrony LGB”. Koncepcja strasznie grubymi nićmi szyta i intelektualnie nieszczera, ale nie wolno tego zauważać, bo będzie się oskarżonym o „siódme gęstości”.
