kmat napisał(a): Nie maksymalnie. Ale żeby iloraz sukcesów Ukrainy na jednostkę czasu nie był zbyt wysoki, bo Putin mógłby zacząć wciskać czerwone guziki. Takie gotowanie żaby. Powoli wykrwawiać Rosję, aż ta pewnego dnia się zatnie na amen i struktury państwowe przestaną banglać.
Ale czy tak można? Ukraina nie ma tylu ludzi co rosja. Długi konflikt, nawet przy wsparciu finansowym i militarnym, może poskutkować równie dobrze zacięciem się Ukrainy. Zacięciem z powodu braku ludzi.
bert04 napisał(a): Ponoć niektórzy należeli do samego batalionu, który przez pewien czas był czymś w rodzaju legii cudzoziemskiej Ukrainy ze sporym udziałem ludzi z zagranicy, w tym właśnie pochodzenia jewrejskiego.
Ciekawe czy się pojednali.
Wron NIEmiecki napisał(a): Ruskich jest mnogo jak to mawiał Stalin. Dlatego mało prawdopodobne jest, że Ukraina wygra tę wojnę mimo wsparcia technicznego ze strony państw zachodnich.
No właśnie. Z drugiej strony ruscy popierają wojnę, ale bardzo niechętnie w niej uczestniczą wyświadczając się Buriatami etc.
Po drugie rosja to nie ZSRR i wcale nie ma nie wiadomo jakich "zasobów ludzkich". Nie może posłać wszystkich facetów na wojnę, bo kto będzie pracował? Przy powszechnej obowiązkowej mobilizacji wojskowej państwo ruskie jebnie.
Wron NIEmiecki napisał(a): Rosja szykuje wedle wszelkich prawdopodobieństw powtórkę z 2015 - kiedy to fala głodu wywołała migrację nachodźców do Europy. Obecnie 14 krajów zależnych jest od zboża importowanego z Rosji i Ukrainy.
Wywoła głód w krajach uzależnionych od Chin i dostarczających Chinom różne ważna dla Chin surowce. Chiny się wkurwią na rosję i przestaną jej pomagać albo rozkażą putlerowi przerwać blokadę żywnościową.
Gawain napisał(a): Dziś ruscy tyle nie wyczarują. Będą dążyć do pokoju po zajęciu całych obwodów.
No i pacz pan - rosja już prawie zajęła obwody, o które tylko i wyłącznie - przynajmniej teoretycznie - jej chodziło i nagle Stolc, Macron i Draghi jadą do Kijowa... o czym może gadać z Zelenskim trzech putlerowców?
Gawain napisał(a): Ale ten styl prowadzenia wojny jest nie do utrzymania. Wystarczy, że front charkowski i chersoński się załamią i już ruscy mają problem bo będą musieli utrzymać zajęte tereny, włożyć wysiłek w ich okopanie, w walki manewrowe, bo w końcu lepsza artyleria dojedzie do Ukraińców i będą musieli podjeżdżać do ataków...
Dlatego nie wolno przerwać wojny.
Gawain napisał(a): A ruscy zostaną sami jak palce. Chiny nawet nie kiwną nie mówiąc o kimkolwiek innym. I będzie coraz mniej amunicji, coraz mniej sprzętu, rekruci będą uciekać, gospodarka zdychać a reszta świata przeprosi się nawet z Iranem i Wenezuelą a ruscy stracą część swojego torciku. I zostanie im albo modernizacja, cywilizacja i otrzeźwienie albo izolatka i dziadzienie.
Oby żyli jak w Wenezueli.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

