kmat napisał(a): Tokajew dziwnie mocno się stawia. Musi mieć jakieś ciekawe gwarancje. Turcja? Chiny?
Albo wie coś co wiedzą wszystkie agencje wywiadowcze i się ruskich nie boi. Bo czy potrzeba gwarancji, kiedy grożący nie ma sił na wyrządzenie krzywdy? Nie zdziwiłbym się gdyby okazało się, że najzwyczajniej w świecie putler i świta przelicytowali a kortyzol i adrenalina dobijały słabego fuhrera więc przeciągająca się wojna otworzyła stany magazynowe dla wywiadów co bardziej zainteresowanych państw. I wydaje mi się, że potężne zasoby właśnie okraiwane są do poziomu wojny obronnej dla 2/3 armii. Wojna ofensywna więc albo skończy się wypruciem do cna z broni konwencjonalnej albo zakończy się przegraną. Widoków na kolejną z czymś większym niż Inguszetia nie ma. To by tłumaczyło kozaczenie Borysa i "nieugiętą" postawę tych premierskich kasztanów z UE. Ot, wyszły wyniki badań, zaczyna się czystka i walki frakcyjne, putler żyje w banieczce i przesuwa po mapie nieistniejące armie a zapasy nie są uzupełniane, albo są uzupełniane powoli. Może już nawet został wyznaczony zastępca putlera i negocjuje wycofanie bez totalnego blamażu. Może dojdzie do skutku "denazyfikacja" a ruscy spieprzą? W końcu w przyszłym roku wybory prezydenckie na Ukrainie, więc ogłoszenie wyborów miesiąc czy dwa wcześniej da się sprzedać jako gigantyczny sukces Operacji Specjalnej.
Sebastian Flak

