Dodałbym, że określenie "katotalibów" nie wzięło się całkiem z sufitu. W pewnych środowiskach konserwatywnych katolików stosunek do Islamu to taka ambiwalencja odrazy i podziwu. No bo z jednej strony, wiadomo, Mahomet to <tu wstawić mieszankę obelg religijnych i obyczajowych>, ale przynajmniej w tych krajach nikt nie majstruje bluźnierczych karykatur jego osoby, a jak w innych krajach próbują, wiadomo, "że sui szarli" potem jest. W łagodniejszej wersji to tylko takie "Bądźcie nam wdzięczni i wychwalajcie, że nie jesteśmy tacy źli", w ostrzejszej to już otwarta tęsknota za takimi rozwiązaniami. PiS pokazał też, że zgniłe kompromisy należą do przeszłości i że będzie dążył do ich odwrócenia wszelkimi środkami. I sprawili, że przed wojną w Ukrainie Polska słynęła jako kraj, który robi u siebie strefy wolne od LGBT. No więc, sorry, niech sobie robią strefy wolne od LGBT we własnych domach, jak chcą, ale nie w przstrzeni publicznej, bo wtedy pokazują, z kim się duchowo łączą.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

