Jaques napisał(a): Wymieniam cuda ewangeliczne nie dlatego, że mogę potwierdzić ich prawdziwość, ale by wskazać, że można by je zrealizować wyższą techniką.Ale przecież każdy cud może być zrealizowany odpowiednio „wysoką” techniką. WIęc co jest takiego szczególnego w cudach Jezusa?
Cytat:Np. znajdźmy baśń o samochodach z kwadratowymi kołami. Takie oczywiście nie mogą jeździć.Przy odpowiednio „wysokiej” technice mogą. Można sobie wykombinować kilka „wysokotechnicznych” koncepcji, według których pojazd ma coś, co możemy nazwać „kwadratowymi kołami”. Zaręczam Ci, że gdyby „kwadratowe koła” były w Biblii, to byś już sam na takie koncepcje wpadł.
Cytat:Podobnie z opowieścią o Labanie. Jest tam jakiś cud? Raczej tylko selekcja zwierząt i co najwyżej interpretacja Labana, że patyki mają tu coś do rzeczy. Podobno tłumaczenie niepotrzebnie dodało słowa "wskutek tego".No nie. Bez jaj. Mamy do czynienia z opowieścią. Nie umieszcza się w opowieściach, czy to fikcyjnych, czy historycznych elementów, które nie mają znaczenia. Więc patyki znaczenie miały.
Cytat:Tak, pierwsi chrześcijanie mieli poglądy jakie mieli. Bo to są ludzie tamtych czasów.No. I ci ludzie spisali Ewangelie.
Cytat:Na szczęście są przypowieści, które trudno przekręcić.Dlaczego?
Cytat:Nie wiem nawet, który z bohaterów hinduizmu mógłby być postacią historyczną.A mało to jest w środowisku paleoastronautycznym ludzi, którzy np. opowieści z Mahabharaty interpretują jako opis wojny jądrowej? Czym się różni ich mechanizm naciągania starych opowieści do „wysokiej techniki” od Twojego?
Cytat:Cyt. "Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Ukazali się w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie."No to teraz takie pytanko. Skąd Apostołowie wiedzieli, że to akurat Mojżesz i Eliasz?
Cytat:Co do buddyzmu to powinien się wypowiedzieć, ktoś obeznany. Co widział Budda podczas oświecenia?Nie wiem, co widział. Ważne, do jakich wniosków doszedł. I wnioski te nie są w 100% zbieżne z wnioskami, jakich doznali chrześcijańscy mistycy, czy syberyjscy szamani.
Cytat:Pewnie popełniam błędy poznawcze jak każdy. Czy ten konkretnie - błąd potwierdzania? Możliwe. Gdybyś mi pokazał jeden argument przeciw przedstawionej hipotezie (jawnie z nią sprzeczny), dowiedzielibyśmy się, że faktycznie się mylę. Póki co, mogę podawać kolejne argumenty za, co tylko uprawdopodabnia tę teorię.Ale tutaj nie chodzi o to, żeby pokazywać „argumenty przeciwko hipotezie”, tylko wskazać bezzasadność hipotezy.
A z apologetyzmem religijnym jest trochę jak z płaskoziemstwem. Nie obraź się, ja na to też cierpiałem. Płaskoziemca też zawsze „znajdzie argument”. Poczytaj dyskusje z matsuką na tym forum. Tylko że płaskoziemca tworzy w ten sposób zaplątany system poznawczy, który niczego nie przewiduje i niczego porządnie nie wyjaśnia. Cała robota idzie w tłumaczenie dlaczego Ziemia wygląda jak kula, mimo że jest płaska. Jeśli przyjmiemy, że ziemia jest kulą, to możemy to wszysko do śmieci wyrzucić i niczego nie tracimy.
Apologeta też będzie wymyślał argumenty za tym, że jego święta księga jest natchniona. I będzie tłumaczył, że tutaj „nie należy rozumieć dosłownie”, tutaj „pewnie kopiści dodali”, tutaj „tajemnica”, a gdzieś indziej zignoruje oczywistą intencję autora, żeby dodać własną. Tylko znowu — jeśli przyjmiemy, że owa święta księga nie jest niczym więcej niż tylko produktem swojego czasu i miejsca i mity, historiografia oraz rozumienie świata nie odbiegają od charakterystycznych dla tego czasu i miejsca, to nagle wszystko się wyjaśnia bez konieczności gmatwania.
Cytat:To wszystko prawda. Mnie chodzi tylko o to, by dostrzec wady np. używania pieniędzy. Bo jak w każdej sytuacji, dopiero gdy widać, że coś szwankuje można się zastanowić, jak to naprawić.Alternatywa dla używania pieniędzy pojawi się może kiedyś w świecie „postrzadkości”. Póki co jednak widzimy, że trzymanie się etyki biblijnej w kwestiach pieniężnych może przynieść więcej szkody niż pożytku. Np. okazuje się, że bez instytucji oprocentowanych pożyczek gospodarka ciężko funkcjonuje. A takowe są jasno przez Biblię potępiane. Co sprawiło, że w średniowieczu kazano się takimi parać obywatelom drugiej kategorii. Co doprowadziło do tego, że obywatele drugiej kategorii stali się bogaci, ale jednocześnie znienawidzeni. Co miało swoje bardzo praktyczne konsekwencje.
Cytat:Popkulturowa wizja to "koniec świata"Ale ja nic nie mówiłem o popkulturowej wizji.
