Jest takie powiedzenie, że jeśli masz tylko młotek, to wszystko wygląda jak gwóźdź. I to powiedzenie doskonale ilustruje pewien sposób podchodzenia do analizy świętych pism. Jeśli stwierdzisz sobie, że celem tych pism jest głoszenie idei X, to właśnie to owe pisma będą głosić. Wcześni chrześcijanie założyli sobie, że wszystko w ST jest przepowiednią przyjścia Chrystusa. I w takim duchu interpretowali. Św. Paweł założył sobie, że wszystkie historie w ST mówią o usprawiedliwieniu z wiary. I też tak interpretował. Zwolennicy paleoastronautyki widzą we wszystkich dawnych pismach ślady kosmitów. Mistycy widzą pochwałę swojej mistycznej praktyki. Zwolennicy systemów synkretycznych widzą we wszystkich pismach wspólną naukę. A ci, co wierzą, że inne religie pochodzą od złego, wręcz przeciwnie.
Patrząc na Twoją postawę Jaques naprawdę nie widzę różnicy względem tego wszystkiego, co wyżej wymieniłem. Doszedłeś do wniosku, że Pismo Święte promuje jakiś bezpieniężny system gospodarczy. I w tym duchu interpretujesz.
Patrząc na Twoją postawę Jaques naprawdę nie widzę różnicy względem tego wszystkiego, co wyżej wymieniłem. Doszedłeś do wniosku, że Pismo Święte promuje jakiś bezpieniężny system gospodarczy. I w tym duchu interpretujesz.
