zefciu napisał(a):Patrząc na Twoją postawę Jaques naprawdę nie widzę różnicy względem tego wszystkiego, co wyżej wymieniłem. Doszedłeś do wniosku, że Pismo Święte promuje jakiś bezpieniężny system gospodarczy. I w tym duchu interpretujesz.
Rzeczywiście jest podobieństwo. Zaczyna się od niechęci wobec cierpienia ludzi, którego przyczyną jest niesprawiedliwość, a tej przyczyną egoizm. Egoizm jest zaś napędzany strachem przed utratą bogactwa, a bogactwo bierze się stąd, że "pieniądz rodzi pieniądz". To oznacza, że wada tkwi w samej umowie społecznej, która z jednych czyni bogatych, a z innych biednych. Widziałem głodnego człowieka, który stał bezsilny przed sklepem pełnym towarów. Prosił o parę groszy, żeby kupić 1 jajko. Umowa społeczna jest taka, że nie mógł nic dostać z całego tego bogactwa. A na drugim krańcu są ludzie, którzy nic nie muszą robić i żyją w pałacach. Taka jest umowa społeczna.
"Bogaty zaczął skrobać się po głowie i nie był zadowolony. A Pan powiedział do niego: Jakże możesz mówić: wypełniałem Prawo i Proroków? Przecież napisano w Prawie: „Miłuj bliźniego swego jak siebie samego”, a oto liczni twoi bracia, synowie Abrahama, za ubiór mają gnój, umierają z głodu, dom zaś twój jest pełen wszelkiego dobra, i nic z niego do nich nie dochodzi." (Hebr)
Skąd biorą się pałace? Kto na nie pracuje? Na kole ruletki 0 oznacza, że stawki bierze kasyno. Gdyby kasyno zgarniało przy każdej liczbie parzystej, to kto by grał? Nikt nie powinien, chyba że się o tym nie powie. I tak wadliwa umowa społeczna trwa do dziś. Rzeczywiście jest podobieństwo, tylko nie da się ustalić, czy szukam potwierdzenia poglądów w tekście Ewangelii, czy też dzięki niej mam takie poglądy.
Rowerex napisał(a):Dyskusja ludzi dorosłych i wykształconych polegająca ma wymianie krótkich i wyjętych z kontekstu cytatów nie różni poziomem od kłótni przedszkolaków w której jedno dziecko usiłuje "pokonać" drugie argumentami w stylu "a mój tata...", "a moja mama..."
Stawiam na zwartą, ale treściwą, formę wypowiedzi. Cytaty, które podaję, każdy może sobie odnaleźć i przeczytać w całości.
Cytat:Nie ma tam takiego zdania - zrobiłeś skrót i wyszło co chciałeś.
Faktycznie, nie zauważyłem, że w wersji Łukasza to zdanie nie występuje. Jest za to w Ewangelii Tomasza:
64. Rzekł Jezus: "Pewien człowiek miał gości i gdy przygotował wieczerzę, posłał swego sługę, aby sprosił gości. Ten poszedł do pierwszego i powiedział mu: 'Pan mój zaprasza ciebie'. Odrzekł: 'Mam pieniądze u kupców, oni przyjdą do mnie wieczorem; pójdę, aby wydać im polecenia. Wymawiam się od wieczerzy'. Poszedł do drugiego i powiedział mu: 'Pan mój zaprosił ciebie'. Odrzekł mu: 'Kupiłem dom i proszą mnie na jeden dzień. Nie będę miał czasu'. Poszedł do innego i powiedział mu: 'Pan mój zaprasza ciebie'. Odrzekł mu: 'Mój przyjaciel będzie się żenił, a ja będę wydawał ucztę. Nie będę mógł przyjść. Usprawiedliwiam się od wieczerzy'. Poszedł do innego i powiedział mu: 'Pan mój zaprasza ciebie'. Odpowiedział mu: 'Kupiłem wieś, jestem w drodze, aby odebrać czynsz; nie będę mógł przyjść. Wymawiam się'. Sługa przyszedł, powiedział swemu panu: 'Ci, których zaprosiłeś na ucztę, wymówili się'. Rzekł pan do swego sługi: 'Wyjdź na drogi i tych, których znajdziesz, prowadź, aby wieczerzali; kupcy i handlarze nie wejdą do miejsca mego Ojca"".
Cytat:tyle że w tej alegorii owe "biznesy" są tylko i wyłącznie symbolami...
Faktycznie, przypowieści są dostosowane do odbiorców. Jest ich kilka podczas tej uczy:
1) Historyjka o synu albo wole w studni ma uzasadniać uzdrowienie w szabat.
2) Historia o zajmowaniu pierwszego miejsca ma uczyć pokory.
3) Wskazówki, kogo zapraszać na wieczerzę, są podawane wprost (to nie przenośnia).
4) Ostatnia opowieść jest symboliczna. Pytanie na ile. Czy podano tylko przykłady ludzi zajętych i chodzi o to, że zajmowanie się ziemskimi sprawami jest krytykowane? Czemu wymieniane są transakcje handlowe i ślub? Nie ma łowienia ryb, budowania domów itp. Możliwe, że - jak mówisz - na uczcie zeszło się wielu kupców i to do nich porównania są dopasowane. Przyjmijmy, że tak jest. Popatrz, jak kończy się przypowieść: na ucztę w królestwie zapraszani są inni ludzie niż kupcy. Jaki stąd wyciągnąć wniosek? Co mają zrobić ci kupcy, którzy słuchają przypowieści? Ano, aby wejść do królestwa musieliby porzucić swój zawód (przestać być kupcami). Gdy przestaną być kupcami i handlarzami i zajmą się czymś innym - wtedy wejdą do królestwa. Czyli w królestwie istotnie nie będzie kupców i handlarzy.

