Teista napisał(a): Czy Grecy (obecni) mogą pochwalić się kontynuowaniem tradycji przodków z czasów biblijnych? – Olimpiada? Co jeszcze??
Epidauria, alfabet grecki (jako jedyni na świecie), język (jedyny na świecie z rodziny języków greckich). XIX i XX wieczny grecki nacjonalizm opierał się m.in. na nawiązaniu do dziedzictwa Grecji klasycznej i hellenistycznej. Mamy chociażby uznanie Aleksandra Wielkiego jako bohatera narodowego Grecji co doprowadziło w obecnych czasach m.in. do sporu z Macedończykami. Wiele by się znalazło.
Teista napisał(a): W przypadku Greków, Persów, Etiopczyków ta spójność przeświadczenia, lojalności i solidarności, korelacji i dostępności poszczególnych uległa sile rewolucji chrześcijańsko/islamskiej.
No to teraz poleciałeś. O Grekach już wspomniałem. Jeśli chodzi o Persów to już w czasach islamskiego średniowiecza doszło do silnych nawiązań do epoki sasanidzkiej. To całe odrodzenie perskiej literatury islamskiego średniowiecza oparte w dużej mierze zostało o przedislamskie motywy. Perski epos narodowy "Szach name" Ferdousiego to opis dziejów królów sasanidzkich. Już samo zerwanie z językiem arabskim-językiem Koranu na rzecz języka rodzimego od Rudakiego począwszy było jakimś symptomem.
Czasy Pahlawidów, które trwały 60 lat to świadome nawiązywanie w budowaniu rodzimej tradycji do Iranu Achemenidów, Arsacydów czy Sasanidów. Wielki wystawny bankiet na ruinach Persepolis, parady w Pasargade czy Persepolis z okazji 2500 lecia powstania państwa perskiego to pies? Portrety dawnych władców na znaczkach państwowych. Nękanie uczniów Ferdousim...
Obecnie po rewolucji islamskiej z 1979 roku sporo się zmieniło niemniej Persowie chyba nie przestali być Persami? Ten okres trwa 43 lata i jest krótszy od pahlawidzkiego. Zresztą istnieje nacjonalistyczny nurt u Persów, który nie odcina się od przeszłości, a b. nieliczni perscy zoroastrianie mają obecnie pełną swobodę celebracji swojego wyznania.
Ciągłość kulturową Persów widać na przykładzie literatury ("Szach name" nawet dziś jest uważany za wielkie dzieło lit. podobnie jak "Rubajjaty" Omara Chajjama przez wielu Persów),
"Czym piekło? Czym niebiosa? Czym losu koleje?
Nic nie wiem i nie ziębi mnie to ani grzeje.
Mój anioł przy mnie we dnie, lutnia, wino przednie,
A twoją rzeczą — pośmiertne nadzieje."
https://www.google.com/url?q=https://mil...Lgq5mYlL-C
przez język perski, przez wielkie święto Nowego Roku-nouruz obchodzone w dzień równonocy wiosennej ewidentnie zoroastryjskiej proweniencji czy częste nadawanie imienia dzieciom Mihr co oznacza Słońce lub Mitrę. Spadek po dawnych czasach.
Co do Etiopów to Żydzi pisali po prostu o Kuszytach, których Grecy zaliczali do nich jak wszystkie ludy na pd. od Egiptu. Przekład całego ST na grecki spowodował takie nazewnictwo. Ale budowanie tradycji ponadplemiennej i państwowej królestw etiopskich było ewidentnie oparte na tradycji biblijnej. A dzięki byciu w oczach tamtejszych chrześcijan powiernikami arki przymierza (w sumie całego ichniego chrześcijaństwa) ściśle powiązano je i z średniowieczną Abisynią i ze starożytnym Aksum jak i z byciem jednym z narodów biblijnych.
bert04 napisał(a): Co do samego rozdzielenia, zgoda, nie bez powodu konflikt Kaina i Abla jest interpretowany w tym sensie. Tyle że od samego trybu koczowniczego monoteizm (albo jego zalążek) się nie rodzi.
Ale to również trudno nazwać nawet przesłanką za jakąś istotną rolą exodusu w końcu epoki brązu we wływie na tamtejszych koczowników. Ani, że on w ogóle się odbył. Ta cała legenda mogła powstać spokojnie później, a jakaś opowieść o wędrówce z Egiptu mogła być jedynie wątkiem mitotwórczym.
bert04 napisał(a): Zauważ też, że historia potwierdza przypadki podbojów terenów przez koczownicze / wojownicze narody i ich późniejszą asymilację z tubylcami. Poczynając od Asyryjczyków a na Bułgarach kończąc. Dzisiejsi Bułgarzy to na 100% Słowianie, jednakże ich państwo ukształtowali tureccy protobułgarzy. Gdyby nie to, że odbywało się to już w czasach historycznych, nie miałbyś dzisiaj pewnie śladu tego najazdu, poza jakimiś egzotycznymi haplogrupami może.
Tylko, że formowanie się państwa hebrajskiego czy państw Hebrajczyków odbywało się w czasach historycznych.
Co do Asyrii to się nie zgadzam. Państwo Staroasyryjskie powstało w wyniku rozpadu państwa III dyn. z Ur na przełomie III tys. i II tys. p.n.e. jako państwo kupiecko-rolnicze oparte na ekspansji handlu ze wschodnią Anatolią za pomocą faktorii handlowych i pośrednictwie w wymianie dóbr ze środkową i dolną Mezopotamią. Szamsziadad I i jego amoryckie watahy pojawiły się jakieś 150 lat później i rządzona i zdecydowanie powiększona przez niego Stara Asyria nie przetrwała panowania jego dwóch synów.
bert04 napisał(a): Było już. Mówimy o czasach, w których posiadamy niewiele źródeł, a to najbardziej zainteresowane akurat nie słynęło z wierności historii. Istnienia faraonów Ecnatona czy Hatszepsut nie dało się ukryć, nie z powodu braku chęci w wymazywaniu ich imion, ale z powodu zbyt dużego znaczenia i pozostałości. Także to, że Ramzes II pod Kadeszem raczej dał ciała nie wynika z relacji samego Ramzesa. A to, że jakaś grupa emigrantów z palestyny zerwała kontrakty na roboty budowlane i poszło gdzieś w przysłowiowe pizdu nie przysławiało chwały żadnemu urzędującemu potomkowi bogów. Więc dlaczego mieliby wspominać?
A to inskrypcje świątynne czy stele faraonów były jedynymi dokumentami z epoki? Znamy przecież zapiski urzędników z czasów Ramzesa III o Apiru jako służbie świątynnej w Iunu czyli jednego z najważniejszych ośrodków kultu religijnego w Egipcie. Albo świadectwo wybuchu strajku budowniczych świątyń z czasów panowania tego władcy co też chluby mu nie przyniosło.

