Małe pobocze.
Mój syn od lat bawi się w rekonstrukcje i co jakiś czas jeździ na różne bitwy.
I podobno nastał prawdziwy kryzys, bo nie ma gdzie kupić czarnego prochu do ich muszkietów - cała produkcja czeska i polska jedzie na Ukrainę do wyrobu min i bomb (???)
Tatuś będzie pewnie musiał przypomnieć sobie tajniki, żeby wspomóc biednych rekonstruktorów.
Mój syn od lat bawi się w rekonstrukcje i co jakiś czas jeździ na różne bitwy.
I podobno nastał prawdziwy kryzys, bo nie ma gdzie kupić czarnego prochu do ich muszkietów - cała produkcja czeska i polska jedzie na Ukrainę do wyrobu min i bomb (???)
Tatuś będzie pewnie musiał przypomnieć sobie tajniki, żeby wspomóc biednych rekonstruktorów.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

