Petrus90 napisał(a): "Prawo moralne to nie jakiś pojedynczy instynkt czy ich grupa - prawo moralne jest tym co kieruje instynktami, aby stworzyć pewną melodię (którą nazywamy dobrem albo prawym postępowaniem)Co ma dla czytelnika owej książki wynikać powyższego wniosku? Dlaczego od niego właśnie zacząłeś?
Takie pytania:
- Czym by się różniły dwa światy, jeżeli w pierwszym świecie taki "odrębny instynkt moralności" by istniał, a w drugim nie istniał?
- Co taka wiedza zmieniłaby u czytelnika, gdyby dowiedział się najpierw, że takiego "instynktu" nie ma, a potem, że "taki instynkt jest" - także w kolejności odwrotnej nabywania takiej wiedzy?
zefciu napisał(a): Nie ma jednak kultury, która nie posiadałaby żadnych zasad moralnych.A może taka istnieć nawet czysto teoretycznie?


