Teista napisał(a): Moim zdaniem (a jest to tylko moje zdanie, subiektywnePytanie, co było historycznie momentem tego „zerwania jabłka”. Popularną, choć nie wiadomo, na ile zamierzoną przez autora (bo wszak w Edenie człowiek też ma „uprawiać”) interpretacją jest rewolucja neolityczna. Człowiek wybrał zamiast niewinnego losu myśliwego-zbieracza, gdzie natura „sama daje” mu wyżywienie los osiadłego rolnika. Stąd wzięła się konieczność ciężkiej pracy (rolnik na wczesnym etapie pracuje znacznie ciężej i dłużej, niż myśliwy-zbieracz poświęca na zdobycie pożywienia), nierówności społeczne i genderowe, czy choroby odzwierzęce.) Człowiek zbłądził zrywając z drzewa jabłko – tak podaje Biblia. A jak już zerwał to jabłko i później pożarł to jabłko - to mu się spodobała ta nowa dieta* – i zaczęły się wtedy wszystkie Jego problemy – zaczął pracować, bo musiał (pracować w ujęciu marksistowskim, rzecz jasna). I przyszedł Jezus i postanowił wyjaśnić te wszystkie konsekwencje „zerwania i pożarcia jabłka”. Podał nawet sposób wyjścia z tej fatalnej, dietetycznej sytuacji – i co? – i nikt mu nie uwierzył, nikt nie zrozumiał (nikt nie wierzy w słowa proroków – to normalne).
To oczywiście bardzo wyidealizowana wizja. Życie myśliwego-zbieracza też nie jest usiane różami. Jest on znacznie bardziej podatny na kaprysy natury, gdyż nie posiada zapasów. Populacja myśliwych-zbieraczy jest znacznie bardziej ograniczona.
Cytat:Niewielu też jest takich, co znają i rozumieją słowa zapisane w „Kapitale” Marksa, iż praca nie jest żadną wartością, a jest tylko towarem.Dostrzeżenie, że praca jest towarem jest dosyć łatwe. Problem Marksa polega na tym, że uznaje on pracę za jedyny towar. Według Marksa jedynym właściwym sposobem określania wartości dobra jest mierzenie czasu potrzebnego do jego wytworzenia. Stąd bierze się cała teoria „wartości marginalnej”, określanie każdej formy pracy najemnej mianem „wyzysku” i ostatecznie doktryna „czy się stoi, czy się leży”.
Cytat:Tezy Marksa i Engelsa potwierdził Pius XI i sam Jan Paweł II (największy Polak, największy antykomunistaProblem jest do rozwiązania w społeczeństwie, w którym środki konieczne do przeżycia stają się tak tanie, że nie ma w zasadzie żadnego powodu, aby ich nie rozdawać za darmo. Społeczeństwo przyszłości to raczej takie, w którym problemem jest „jak zaktywizować do jakiejkolwiek działalności tych, którym niczego się nie chce”, niż „ludzie głodują”.) wskazując, iż koniecznie należy stworzyć takie warunki dla człowieka, by praca Go (Człowieka) rozwijała, a nie tylko umożliwiała Mu przeżycie. Jeśli o tym pisali Ci wszyscy, to znaczy, że widzieli problem – wielki problem, prawdopodobnie nie do rozwiązania.
Cytat:Kto powie po latach, że wszystko co osiągnął, zawdzięcza tylko sobie ???Odpowiedź jest prosta — ten któremu się udało
Ludzie bogaci lubią tak postrzegać swój sukces.Cytat:POWODZENIA życzę wszystkim wierzącym.A niewierzącym nie życzysz? Niewierzący żyją na jakiejś innej planecie i podlegają jakimś innym prawom ekonomii? A może są jakimiś potworami, którzy z radością patrzą na nieszczęście innych?

) Człowiek zbłądził zrywając z drzewa jabłko – tak podaje Biblia. A jak już zerwał to jabłko i później pożarł to jabłko - to mu się spodobała ta nowa dieta* – i zaczęły się wtedy wszystkie Jego problemy – zaczął pracować, bo musiał (pracować w ujęciu marksistowskim, rzecz jasna). I przyszedł Jezus i postanowił wyjaśnić te wszystkie konsekwencje „zerwania i pożarcia jabłka”. Podał nawet sposób wyjścia z tej fatalnej, dietetycznej sytuacji – i co? – i nikt mu nie uwierzył, nikt nie zrozumiał (nikt nie wierzy w słowa proroków – to normalne).