To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawo naturalne. Instynkt, rzecz wyuczona czy dar od Boga?
#18
I znów wsadziłem kij w mrowisko. To dobrze, bo (może) wtedy sam się czegoś dowiem.
zefciu napisał(a):
Teista napisał(a): Moim zdaniem (a jest to tylko moje zdanie, subiektywne Duży uśmiech ) Człowiek zbłądził zrywając z drzewa jabłko – tak podaje Biblia.  A jak już zerwał to jabłko i później pożarł to jabłko - to mu się spodobała ta nowa dieta* – i  zaczęły się wtedy wszystkie Jego problemy – zaczął pracować, bo musiał (pracować w ujęciu marksistowskim, rzecz jasna). I przyszedł Jezus i postanowił wyjaśnić te wszystkie konsekwencje „zerwania i pożarcia jabłka”. Podał nawet sposób wyjścia z tej fatalnej, dietetycznej sytuacji – i co? – i nikt mu nie uwierzył, nikt nie zrozumiał (nikt nie wierzy w słowa proroków – to normalne).
Pytanie, co było historycznie momentem tego „zerwania jabłka”. Popularną, choć nie wiadomo, na ile zamierzoną przez autora (bo wszak w Edenie człowiek też ma „uprawiać”) interpretacją jest rewolucja neolityczna........................ 
Dokładnie tak, tyle że to nie moment, a proces – rewolucja neolityczna. Jahwe w Edenie wszystko podsuwa człowiekowi pod nos – „natura sama daje”. Człowiek nie uprawia, a raczej korzysta z owoców w ogrodzie - łowcy/zbieracze. Człowiek jednak sięga po zakazany owoc i przejmuje odpowiedzialność za swój los – wprowadza do swego życia znój, pracę w pocie czoła - odrzuca dary Boga/Natury. W midraszach owocem zakazanym jest źdźbło pszenicy. W apokryfie armeńskim „Pokuta Adama” Bóg po wygnaniu uczy zrozpaczoną Ewę uprawy roślin. Adam i Ewa tracą nieśmiertelność podobnie jak w micie sumeryjskim, gdzie Ninhursag nie obdarzy więcej Enkiego „spojrzeniem życia” tylko za to, że ten zaczął parać się rolnictwem. Zbieracze/łowcy korzystali z płodów ziemi, rolnicy natomiast zaczęli te płody wytwarzać – praca. I z tego pojawiły się (jak piszesz) nierówności społeczne i genderowe, czy choroby odzwierzęce, ale również pojawiły się choroby metaboliczne, z grupy autoagresji, a nawet genetyczne. Teraz mamy taką sytuację, że Człowiek „w swoich oczach” jest mądry. Jest tak mądry, że nawet nie dopuszcza do swojej świadomości, iż cukrzyca na którą cierpi od 20 lat nie jest efektem „samoistnego” procesu biologicznego (pech, na mnie trafiło), a jest efektem Jego i tylko Jego błędu. Tłumaczenia, próby pomocy nie mają żadnego sensu.
Ta "wizja" przejścia łowca-rolnik jest skrajnym uproszczeniem, bo w Księdze Rodzaju nie ma miejsca na precyzyjne wyjaśnienie etiologii największego problemu Człowieka. Życie myśliwego-zbieracza nie jest usiane różami, ale za cholerę, nigdy bym nie zamienił losu łowcy/zbieracza na los pańszczyźnianego chłopa w XVIII wiecznej Rosji, albo robotnika w XIX wiecznym Liverpoolu, albo czarnego niewolnika na brazylijskiej plantacji trzciny cukrowej, albo na los okopowego żołnierza I Wojny Światowej, a nawet na los XX wiecznego chłopo-robotnika z okolic Nowej Huty (dzielnica Krakowa), który ma w domu telefon, kablówkę i zapierdala na comiesięczną ratę na 5-o letniego Golfa 2.0 TDI.  Oni wszyscy wykonują pracę, która hańbi Człowieka, a nie rozwija i wzbogaca. Tacy właśnie ludzie dysponują pracą, jako jedynym towarem – siła robocza. To jedyne co mają do zaoferowania Temu Światu. To o nich właśnie pisał Marks – proletariat. Są też tacy, co prócz swojej pracy, która już nie hańbi, posiadają również kapitał. Na styku tych warstw pojawia się Walka Klas i ta walka istnieje od samych początków rewolucji neolitycznej (dowody archeo) i jest największym motorem rozwoju społeczeństwa. I nie trzeba być komunistą by to uznać za prawdę – to jest naturalny proces, który dokładnie opisano w Kapitale.
Pomiar czasu i kosztów wytworzenia towaru służy kapitalistom (ludzie dysponujący kapitałem) do wyznaczenia wartości towaru – czyli możliwość wymiany na inny towar lub na pieniądze. Należy tutaj wyznaczyć koszt produkcji, kwotę umożliwiającą robotnikowi utrzymanie się przy życiu i zysk kapitalisty, który jest nieopłaconą pracą robotnika. Taki przypadek jest wyzyskiem. Jednak nie każda forma pracy najemnej jest wyzyskiem. Większość z Nas jest pracownikami najemnymi, nawet profesor na UJ czy AGH. Niestety, robotnik nie ma możliwości negocjacji pensji i jeśli czuje się wykorzystywany to ma tylko dwie możliwości: 1 – zmienić pracę, albo 2 – znaleźć podobnych by założyć związek zawodowy lub wzniecić rewolucję- czyli zmusić kapitalistę do sprawiedliwego podziału zysku. Sytuacja robotnika nie zmieni się w żadnym modelu społecznym, bo kapitalista zawsze dąży do pomnażania kapitału, czyli maksymalnego wykorzystania pracy robotnika. Ogranicza go prawo, związki zawodowe i takie tam. Próbowano w kilku krajach odgórnie wprowadzić sprawiedliwy podział zysków, a co z tego wyszło(?), szkoda słów. Jest nadzieja – socjalizm utopijny. Niestety już w samej nazwie jedno słowo wskazuje, że raczej tego nie doczekamy.

Wszystko w Naszych rękach? Nie do końca. Zapytałem „Kto powie po latach, że wszystko co osiągnął, zawdzięcza tylko sobie ???” Czy ten, któremu się udało i jest bogaty? Kiedyś oglądałem film (z 71r.) z Louis de Funès „Zawieszeni na drzewie” – świetny film. Gra tam bardzo bogatego przemysłowca i w pewnym momencie wypowiada taką kwestię:
„Wszystko co mam, zawdzięczam sobie. Od ojca dostałem marne 8 milionów dolarów”.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Prawo naturalne. Instynkt, rzecz wyuczona czy dar od Boga? - przez Teista - 03.08.2022, 01:59

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości