zefciu napisał(a): No dobra. Ale przecież chrześcijaństwo też ma swoje tradycje ćwiczeń duchowych.
Wg. Hadota to raczej te starożytne tradycje filozoficzne zaadoptowane w ograniczonym stopniu przez chrześcijaństwo.
Cytat:I też np. spowiedź jest teoretycznie formą „psychoterapii”.W praktyce nie ma z nią wiele wspólnego i jest głównie odpowiedzią na problemy, których osoby niewierzące nie mają.
[/quote]Z jakiegoś powodu jednak, zarówno nurt zachodni, jak i wschodni chrześcijaństwa wytworzyły w praktyce koncepcję „ćwiczenia duchowe i mistyka są dla mnichów, dla Pana jest prosta deontologia i litanie”.[/quote]
Może właśnie chodzi o odizolowanie tych, którzy ze względu na swoje skłonności głębszego przeżywania mogliby co nieco nabruździć hierarchom w interesach, jako jacyś duchowi nauczyciele i inni guru.

[/quote]Pytanie, czy gdyby nie chrześcijaństwo, to owe tradycje duchowe rzeczywiście „trafiły pod strzechy”?
[/quote]
W zależności od mniej lub bardziej sprzyjających okoliczności w jakimś stopniu na pewno. Stoicyzm czy epikureizm to nie były jakieś zamknięte zakony i mnisi. Mniej czy bardziej elitarne to było, ale dziś w czasach taniego druku i internetu samopomocowe książki i generalnie treści czerpiące ze stoicyzmu cieszą się przecież sporą popularnością.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315

