dammy napisał(a): Już szacowanie długości trwania cywilizacji ludzkiej jest obarczone ogromnym ryzykiem błędu, a w momencie gdy ludzkość jest w stanie sama siebie zniszczyć to w obecnych czasach zakładanie, że żyjemy w początkach cywilizacji czy w jej jakimś "środku" wydaje mi się bezcelowe.
Możemy się zniszczyć, a możemy się nie zniszczyć. Pytanie jednak, czy możemy wnioskować o tym, że się zniszczymy na podstawie probalistycznego rozważania opartego o zasadę kopernikańską. Czy takie rozważanie pozwala nam wnioskować o wydarzeniach w przyszłości.
Cytat:Jeśli dobrze zrozumiałem treść to mogę napisać, że długość trwania wszechświata dla mnie jest kompletnie bez znaczenia.
Dlaczego? Jeśli jesteśmy typowi, to oczekiwać by należało, że pojawiliśmy się gdzieś w połowie czasu, jaki cywilizacje mają na pojawianie się. Nie chodzi tutaj zatem o paradoks Fermiego tylko (bo ten można wyjaśnić odległością między planetami i prawdopodobieństwem pojawiania się na nich życia, który stworzy technologię), a o to, że życie na naszej planecie pojawiło się w zasadzie tak szybko, jak mogło pojawić się życie we Wszechświecie. I z tego życia wykształciła się cywilizacja techniczna, również bardzo szybko.
Cytat:No musi, zwłaszcza, że mrówką, ani Aurelianinem być nie możesz. Nie ma takiej opcji 
Ale to jest właśnie pytanie o to, z jakiego zbioru wyciągamy prawdopodobieństwo do zastosowania Zasady Kopernikańskiej.