Stoik napisał(a): Ja się czuję dobrze wyłącznie w towarzystwie osób takich jak ja.Agresywnych, przekonanych o własnej wyższości i stawiających innym niemożliwe do spełnienia wymagania? Jakoś tego nie widzę.
Cytat:Wiadomo, że z płcią przeciwną przebywam mało, jednak nie widzę powodów by przypuszczać, że otwarta na doświadczenie, antagonistyczna, niesumienna, stabilna emocjonalnie ekstrawertyczka to ktoś z kim wytrzymałbym dzień, a co dopiero resztę życia (jako zamknięty na doświadczenie, ugodowy [w realu, nie na forum], sumienny introwertyk-neurotyk). To ostatnie trochę ironiczne w połączeniu z nickiem.Ale zdajesz sobie sprawę, że ludzie to nie są zbiory haseł i etykietek?
Cytat:Przeciwnie, zero to jedyna niearbitralna liczba. Inaczej za pomocą paradoksu stosu (n+1) można dojść do wniosku, że nie powinienem mieć nic przeciwko wiązaniu się z byłą (lub praktykującą, wszak teraz moda na otwarte związki) prostytutką czy gwiazdą porno.Skoro uważasz, że jedyną różnicą między prostytutką a nieprostytutką jest liczba partnerów (nie będę się kłócił, czy masz rację czy nie masz), to się zwiąż z prostytutką. No co Ci szkodzi?
Cytat:Byłoby tak gdybym to ja odrzucił jakąś z powodu niespełniania tych wymogów.A tak odrzucasz wszystkie.
Cytat:Tak nie jest, bo nie jestem w ogóle brany pod uwagę jako potencjalny partner (czy to seksualny, czy romantyczny).Skąd wiesz?
