kmat napisał(a):Nonkonformista napisał(a): Po co to seminarium?Nakarmią, napoją i opierą.
Tak. To taka renta.
W ogóle podzielę się moimi ogólnymi planami na życie i wytłumaczę, skąd to seminarium. Jeżeli jeden plan nie wypali, to zgodnie z uznaniem (auto)administracyjnym przechodzę do kolejnego.
1. Praca i życie.
2. Jeżeli nie idzie w pracy, to szukam innej i się czegoś nowego uczę.
3. Jeżeli żadna praca się nie uda, to robię taktyczny odwrót do sweet home wieś i tam się uczę czegoś, za co mogą mi płacić i z czym będę się czuł dobrze.
4. Jeżeli powyższe nie wypali, to odpalam... seminarium duchowne. XD
5. Jeżeli i tam nie dam rady, to staram się siebie jakoś zmienić tak, żebym gdzieś pracować mógł, a w międzyczasie robię za pomocnika w domu i wśród znajomych (czyli np. zawsze można by do mnie zadzwonić, gdyby był problem, skoro miałbym ciągle czas wolny).
Bardzo małe szanse są, że plan nr 1 nie wypali, ale ja mam często plany zapasowe, dzięki którym czuję się bezpieczniej. Nic mnie nie zaskoczy.
"I sent you lilies now I want back those flowers"


