@Brainless
No ale w skład dobrego związku powinna się właśnie przyjaźń zawierać (nie mylić z "friends with benefits").
Poza tym jeżeli przyjaźń, rodzina itd. mieliby umieć pomóc komuś wyjść z problemów, a związek nie, to okaże się, że związek nie jest czymś takim wspaniałym i ważnym, bo przyjaźń lepiej służy człowiekowi. Moja romantyczna natura nie chce się zgodzić na ten wniosek. 
@lumberjack
To prawda. Celibatowa "ścieżka Jedi" ma ten plus, że nie dodaje się do życia kolejnych bliskich, których bóle i tragedie stają się własnymi bólami i tragediami. No i wchodzi tu też w grę ryzyko straty bliskiego.
@Adam M.
Ja byłem w dwóch związkach, z czego jeden był dawno temu, bardzo króciutko i na odległość (z czego prawie wyłącznie pisałem ja), więc nawet nie wiem, czy zasługuje na miano związku. Oba były do bani. Zamęczyły mnie. Chciałem w nich pomóc drugiej stronie, ale nie wyszło zbytnio. Emocjonalnie się nakręciłem na pomoc, po prostu. Przynajmniej mam dzięki nim nauczki na życie.
No ale w skład dobrego związku powinna się właśnie przyjaźń zawierać (nie mylić z "friends with benefits").
Poza tym jeżeli przyjaźń, rodzina itd. mieliby umieć pomóc komuś wyjść z problemów, a związek nie, to okaże się, że związek nie jest czymś takim wspaniałym i ważnym, bo przyjaźń lepiej służy człowiekowi. Moja romantyczna natura nie chce się zgodzić na ten wniosek. 
@lumberjack
To prawda. Celibatowa "ścieżka Jedi" ma ten plus, że nie dodaje się do życia kolejnych bliskich, których bóle i tragedie stają się własnymi bólami i tragediami. No i wchodzi tu też w grę ryzyko straty bliskiego.
@Adam M.
Ja byłem w dwóch związkach, z czego jeden był dawno temu, bardzo króciutko i na odległość (z czego prawie wyłącznie pisałem ja), więc nawet nie wiem, czy zasługuje na miano związku. Oba były do bani. Zamęczyły mnie. Chciałem w nich pomóc drugiej stronie, ale nie wyszło zbytnio. Emocjonalnie się nakręciłem na pomoc, po prostu. Przynajmniej mam dzięki nim nauczki na życie.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

