Nonkonformista napisał(a):Mustafa Mond napisał(a):Siłownie i kluby sportowe? Raczej nie ciągnie mnie do sportowców, tylko do intelektualistów (choć, rzecz jasna, bycie sportowym świrkiem nie wyklucza intelektu - idzie o statystyki przeciętnych jednostek). Poza tym prawie wszyscy geje, jakich znam, ma awersję np. do piłki nożnej (ja nie mam). Na wuefie grali tak, żeby odbębnić (m.in. stąd dziwiono się, gdy dowiadywano się o mojej orientacji). No i nie chadzam na siłownię. Wolę samemu biegać, rozmyślając.
Po pierwsze: jako gej również nie lubiłem i nie lubię piłki nożnej. Nie tylko grać w nią, lecz również i oglądać. Przepraszam, ale dla mnie to straszne nudziarstwo. Lubię za to piłkę ręczną - to dopiero dynamiczna gra, gdzie ciągle coś się dzieje i pada dużo bramek.
Kapuję, o co chodzi. Faktycznie piłka nożna jest wolną grą, ale za to ją lubię. Jestem bowiem emocjonalny i się łatwo "przegrzewam" emocjami. Stąd dynamiczne sporty jak piłka ręczna, koszykówka czy siatkówka mnie męczą. Lubię spokojniejsze sporty jak piłka nożna, snooker, curling czy bowls. Ten ostatni sport to dla mnie hicior. W UK oglądają go na hali prawie wyłącznie siwe staruszki, a sponsorami są często zakłady pogrzebowe.
"I sent you lilies now I want back those flowers"


