Kontestator napisał(a): Faktycznie są jakieś doniesienia o tym, że Azerbejdżan atakuje Armenie. Jeśli to prawda to:
Zgodnie z umową OUBZ atak na Armenię oznacza w rzeczywistości atak na Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosję i Tadżykistan. Armenia ma prawo zwrócić się do Wspólnoty o pomoc wojskową. Coś ala artykuł 5 w NATO.
To coraz więcej wygląda na to, że jakiś Bóg Ironii postanowił zabawić się Rosją. Przypomnijmy, że Rosja zaczęła tę wojnę, żeby skontrować rozszerzanie się wpływu NATO (pomińmy tutaj przypisywanie win) i podważyć jej wiarygodność zwłaszcza w kwestii art 5, przy okazji grożąc co najmniej państwom bałtyckim i publikując różne tam warianty ataku, które w założeniu miały unieskutecznić odsiecz natoswką. I co? I sro. NATO działa w obronie nie-członka jak maszyna (nie do końca dobrze naoliwiona, żeby użyć metafory, coś tam zgrzyta w trybikach niemiecko-francuskich, ale maszyna działa). A tutaj sama Rosja i cały OBUZ są przyłapani na drugim stoliku, kiedy Azerbejdżan powiedział "Sprawdzam!". I okazało się, że nikt nie kwapi się do okrycia kart, bo mają same blotki.
I nie zapominajmy, że dwa dni temu była rocznica chyba jedynego użycia artykułu 5 NATO. Kiedy kilku terrorystów użyło samolotów jako pocisków wybuchowych, cały pakt (nawet Niemcy, nawet za Schroedera) stanął murem za państwem, które nawet by tej pomocy nie potrzebowało specjalnie. Można porównać 11.09.2001 z obecnymi wydarzeniami prawie dokładnie 21 lat później. I wyciągnąć wnioski.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

