Okej. To nieco komplikuje sprawę. Rosja chyba znów pogrywa z nami w "cykora" (madman theory) tak jak ciągle poprzez Medwiediewa. Formalne włączenie terenów okupowanych (poza Krymem, co już wcześniej miało miejsce) w skład rosji podwyższyłoby trochę ryzyko idiotycznej, atomowej eskalacji. Chyba Ukraina powinna jakoś teraz mocniej zmasakrować separatystów, by im się odechciało robienia referendów i zwiewali, gdzie pieprz rośnie.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

