Mocniejsze protesty wczoraj były w Iranie niż w rosji, mimo że Irańczyków nikt na "pola śmierci" mobilizacyjnie wysyłać nie zamierza. Poza tym w Iranie są pewnie surowsze kary za bunty.
Protesty w Iranie cieszą, bo Iran jest sojusznikiem Putina, a można by zamontować w Teheranie prozachodni rząd (może miks demokracji i rządów szachinszacha Pahlawiego?). No ale Rosjanie w porównaniu z Irańczykami wyglądają jak banda tchórzy.
Protesty w Iranie cieszą, bo Iran jest sojusznikiem Putina, a można by zamontować w Teheranie prozachodni rząd (może miks demokracji i rządów szachinszacha Pahlawiego?). No ale Rosjanie w porównaniu z Irańczykami wyglądają jak banda tchórzy.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

