[Kontestator]

No i wygląda na to, że nawet rosyjscy propagandziści nie mogą uwierzyć w cały ten burdel. Sypie się ich wizja przepotężnej Rosji.

https://www.onet.pl/film/onetfilm/rycerz...p,681c1dfa

"Sytuacja jest tak groteskowa, że nawet najwięksi cheerleaderzy prezydenta Rosji potępiają sposób prowadzenia mobilizacji" — pisze Davis.

"Jeśli wręcza się im zgniłe rzeczy, jeśli nie mają hełmów, kamizelek ochronnych — tego się nie ukryje... Powiem bardzo grzecznie: nie igra się z ludźmi... To nie jest jakaś liberalna szajka, to nasi ludzie i odmawiam milczenia w tej sprawie" — padło z ust Sołowiowa. Simonjan zaś zaapelowała do wojskowych dowódców: "Nie denerwujcie ludzi!".

"Częściowa mobilizacja jest środkiem przymusowym. Wszyscy wolelibyśmy, żeby nie miała miejsca, np. 24 lutego nie sądziłam, że taka konieczność zaistnieje... Nie przewidywaliśmy tak silnego oporu ze strony NATO i Zachodu. To się zdarza na początku każdej wojny — niedocenianie oporu, przecenianie własnych sił. Więc tu jesteśmy za mobilizacją" — wyjaśniła. Choć sposób prowadzenia poboru oraz zaopatrzenia rekrutów budzi w niej wątpliwości: "Czy te 300 tys. będzie zaopatrzone we wszystko, czego potrzebują?".

Jakie widzi rozwiązanie? By bogaci podzielili się swoim majątkiem z armią. "Znam setki ludzi, którzy robiąc to, nie popadliby w biedę... Piszcie do mnie, dzwońcie, macie mój numer... Stwórzmy wspólny front. Ci, którzy nie są z nami, już odeszli".

Oczywiście nadal próbują udawać, że Putin to wszystko chce dobrze ale mu nie pozwalają. Car dobry ale bojarzy źli.