Sebrian napisał(a): Lęk przed użyciem broni jądrowej wzrasta na i widać to wszędzie - na forum, portalach internetowych, w telewizji. Dzieje się zatem dokładnie to, o co chodziło Putinowi. Wystarczyło, że powiedział ze srogą miną: "to nie blef" i strach znowu zawisł nad światem.
W takim razie przypomnę tylko, że kilka miesięcy temu ów Putin również twierdził, że odpowiedź na zagrożenie Rosji (a w jego mniemaniu takową jest przecież bicie ich agresywnych soldatów) będzie taka, jakieś świat nie widział. Ba, Ukraińcy walili HIMARS-ami w okupowany od 2014 Krym, który jest znacznie bardziej "rosyjski" niż okupowane obecnie terytoria.
Zapominasz, że Ukraińcy w tych wszystkich przypadkach postępowali tak, żeby każdy wiedział a nikt nie powiedział. Tak jak swego czasu Putin twierdził, że to jakieś zielone ludziki zajęły Krym, tak Ukraińcy do niedawna nie zdradzali, co tam wybuchło i skąd się wzięło. Putin mógł to jeszcze zignorować. Teraz kurdupel na Kremlu sam stawia się pod ścianą, od której odwrotu już sam nie chce. Ignorować ukraińskie wojska na terenach "noworosji", czy jak to tam sobie nazwie, już tak prosto nie może. Jest już prawie pewne, że następną konsekwencją do mobilizacji będzie oficjalne przedeklarowanie specoperacji militarnoj na wojnę, z wszelkimi (przede wszystkim, wewnętrznymi) konsekwencjami. Było kiedyś takie powiedzenie, nie pamiętam jakiego autorstwa, że z chwilą ogłoszenia mobilizacji armaty same mogą zacząć strzelać. Obecnie to przekłada się na bronie atomowe, Putin sam sobie odbiera pole manewru dolewając oliwy do ognia.
Cytat:Nie twierdzę, że zagrożenia użyciem atomówki nie ma, bo jest i to od samego początku. Na pewno jest ono też większe niż było w marcu czy kwietniu. Ale dalej jest to przede wszystkim straszak - jak widać, skuteczny. No bo skoro ukraińskie harce na okupowanych terenach mają poskutkować użyciem tej broni, to może niech już odpuszczą? Przecież i tak obronili Kijów, odzyskali charkowszczyznę... No więc Europo, Zachodzie - odpuście, powstrzymajcie te swoje kozackie ogary, bo jak nie, to wiecie...
Nie pamiętasz, jak niewiele brakowało z tym Kijowem, jak wysoko Putin podbijał stawkę i że dziś bylibyśmy w innej rzeczywistości, gdyby VDV udało się opanować Hostomel. Zapominasz, że Białoruś po miesiącach uśpienia znowu zaczyna być teatrem koszarowania kolejnych sił wojskowych. Na szczęście kurdupel w Kremlu wymarnował VDV na kolejnych falach ataków, niemniej wszystko wskazuje na to, że spróbuje raz jeszcze. Być może tym razem taktyką Zukowa z poligonu w Tockoje.
https://tech.wp.pl/poligon-tockoje-podcz...216268417a
Cytat:Tymczasem ci sami ukraińcy prą do przodu i przesuwają linię frontu mimo mobilizacji i pierwszych kacapskich żołdaków rzuconych na front, a Wujek Sam przygotowuje kuriera z 18 HIMARS-ami. Przypomnę, że jak zabawę zaczęło oficjalnie ~ 12 wyrzutni (a faktycznie mówiło się o 16-20) to szala zaczęła się powoli przechylać na stronę Ukrainy. Teraz będą mieli do dyspozycji oficjalnie ~30 wyrzutni, a więc faktycznie nawet > 40.
Konkludując - albo Ukraińcy są szaleńcami i mimo tak pewnego i poważnego zagrożenia oberwania atomem odzyskują tereny, albo jednak wywiad amerykański (który, jak wiemy, trzy miesiące przed wojną poinformował sojuszników, że ta na 99,99% wybuchnie) wie, że Putin nadal blefuje i są pewni, że w razie gdyby jednak Władimirowi odjebało totalnie, to ktoś w łańcuszku się wyłamie - i to wcale nie z powodu świadomości konsekwencji jego użycia.
Putin teraz rzuca mięso armatnie na front, ale realnie zacznie pewnie działania dopiero za parę miesięcy, po roztopach. do tego czasu Ukraina chce nachapać najwięcej, ile się da na wyczerpanych siłach Rosji. A co potem pooTin rzuci do walki, to się okaże. Patrz wyżej.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

