Oj działo się, był niezły PiSowski melanż:
Trochę jak bal na Titanicu
Tylko czy szalup wystarczy?
Cytat:W czwartek politycy PiS spotkali się na wyjazdowym posiedzeniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w Pułtusku.
Poseł Marek Suski powiedział w Polsat News, że spotkanie zakończyło się ok. godz. 1:00, a rozmawiano m.in. "o Polsce, o przyszłości, o kryzysie, o wojnie, o covidzie".
Czy tematem rozmów była też wojna wewnętrzna w rządzie?
- Nie ma takiej wojny - odparł Suski. Dodał, że w rządzie nie ma też "sporu wewnętrznego".
Suski: Były śpiewy, było dosyć miło
- Muszę zmartwić opozycję: nie lała się krew, tak jak niektórzy sądzili. Raczej było poważnie - mówił poseł.
- Był obiad czy kolacja, bo to późna pora. Siedzieliśmy wspólnie przy stole, było przyjemnie - relacjonował. Pytany, czy była lampka wina wyznał, że tak.
- I były życzenia, i nawet były śpiewy - powiedział Suski. Dopytywany, co śpiewali politycy PiS w Pułtusku odparł, że "generalnie, że są naszymi przyjaciółmi".
- Jest taka piosenka. Były piosenki, że ten i ów jest naszym przyjacielem - mówił.
Trochę jak bal na Titanicu

Tylko czy szalup wystarczy?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

