Jaques napisał(a): Nie jest ważny podział na wierzących w Boga i niewierzących, ale na robiących dobrze i źle.No tak, ale w rzeczywistości nie ma takiego podziału bo ludzie robią i dobrze i źle w swoim życiu. Ostatecznie bilans wychodzi im gdzieś tak koło zera z małym wahaniami in plus albo minus.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że miłosierny Bóg będzie raczej neutralny i na pozór obojętny, bo nie może stanąć po żadnej ze stron inaczej tworzyłby sekty. Bóg który wyróżni tylko wierzących w niego albo tylko pokutujących czy tych najmniej grzesznych a resztę pośle w najlepszym przypadku do czyśćca, stworzy sektę podobnych ludzi. Bóg który ujmie się za ofiarą i ukara sprawiedliwie kata nie będzie dla niego miłosierny, ale gdy daruje winę katu to dobije jeszcze ofiarę. Gdyby reagował natychmiast w emocjach, pomagał nam gdy dzieje się krzywda i wtrącał kata do więzienia musiał by zaraz potem karać także nas gdy komuś sprawimy cierpienie choćby nieświadomie. Gdyby Bóg wtrącał się we wszystkie spory i ratował wszystkie ofiary byłby nie miłosierny, a właśnie sprawiedliwy, ale i nam niejednokrotnie by się wtedy dostało. Bo zgodnie z logiką Bóg nie może być jednocześnie miłosierny dla kata i ofiary. To oksymoron czyli sprzeczność sama w sobie, coś jak sucha woda, gorejący lód czyli kłamstwo albo matrix.
No ale gdyby chciał zająć słuszne stanowisko i ukarać kata wstawić się za ofiarą to będzie sprawiedliwy. Gdyby chciał być miłosierny dla kata to kim będzie dla ofiary? Ale jeśli nie stanie po żadnej ze stron tylko czeka aż kat poprosi o przebaczenie a ofiara przebaczy, to właśnie ma szansę być jako Bóg co nie wtrąca do piekła czyli miłosierny.
To czego ludzie oczekują, że Bóg zawsze przymyka oko na nasze grzechy bardziej niż na innych i zawsze emocjonalnie utożsamia się z naszą krzywdą bardziej niż w stosunku do innych bo kocha nas trochę bardziej zawsze będzie oznaczało że innych traktuje trochę gorzej. Nie jest możliwe to z jednym Bogiem z powodów logicznych. Gdyby miało być inaczej raczej każdy powinien mieć swojego Boga albo grupa podobnych ludzi miała by swojego Boga i wtedy Bogów powinno być wielu.

