zefciu napisał(a):W ogóle Księga Hioba jest dziwna. Gdyby na tym forum ludzie prowadzili dyskusję w taki sposób, to bym ich wszystkich zbanował. Większość księgi to jest jedno wielkie ad personam. Najpierw jeden z przyjaciół mówi Hiobowi, że jest głupi i na niczym się nie zna (a poza tym zgrzeszył, ale nie przedstawia bezpośrednich argumentów), potem Hiob odpowiada przyjacielowi, że jest głupi i na niczym się nie zna (i nie zgrzeszył, bo nie). Taki cykl powtarza się kilkakrotnie. Potem wyjeżdża Elihu i mówi, że w zasadzie wszyscy są głupi i na niczym się nie znają (choć on jako jedyny próbuje dostarczyć jakikolwiek sensowne wyjaśnienie całej sytuacji). Ostatecznie przychodzi Bóg i mówi Hiobowi, że jest głupi i na niczym się nie zna, a Bóg jest potężny, więc Hiob ma się podporządkować i koniec. No i Hiob się podporządkowuje, nie dostając żadnej, żadniutkiej odpowiedzi, dlaczego stało się to co się stało.Nie wiem czy taka głupia. Nie wiem czy to dobre słowo. Za komuny była umieszczona w programie nauczania i stanowiła wątek wielu lektur w tym szkolnych. Są więc w niej jakieś wątki uniwersalne. Doceniane dziś?
Myślę, że tak.
lubczyk napisał(a):Ateiści nie wierzą w piekło i diabła.Jaques napisał(a):Zostaję przy swoim wyobrażeniu, że Bóg to czyste dobro.To dobrze, że tak wierzysz, jest nadzieja. Ateiści słusznie się buntują gdy słyszą ciągle, że Bóg jest miłosierny i piekło jest pełne. Bóg miłosierny wtrącający do piekła to oksymoron, nie istniejącą sprzeczność. Nie da się tych dwóch przymiotów nijak pogodzić. Albo jest miłosierny i nie myśli nawet o piekle albo nie jest wcale miłosierny.
Dobro natomiast łączy się i przenika z innymi atrybutami (absolutami?), takimi jak miłość, sprawiedliwość, mądrość i wybaczenie.
Jezioro ognia nr 1, jezioro ognia nr 2, śmierć druga, to brzmi jak tytuły horrorów, ale witamy w katolickim matrixie. Dziękuje, ale ja pozostanę przy swoim wyobrażeniu, że jednak żyjemy w jakimś świecie logiki a nie kompletnych bzdur i paradoksów. Myślę że jeśli Bóg jest dobry i miłosierny zrobi wszystko co w jego mocy by nikt do piekła nie poszedł. Kompletna bzdura żeby taki Bóg karał ludzi jeszcze jakimś ogniem. Jeśli częśc osób nie chce być z nim to jedyna kara powinna być taka, że po prostu nie są z nim tylko we własnym towarzystwie. Jeśli jest miłosierny powinien im jeszcze stworzyć w miarę normalne warunki do życia nikt nie oczekuje luksusów ale czegoś normalnego. Jedyny punkt gdzie mogę się z Tobą zgodzić jest taki, że człowiek sam sobie wyszykuje piekło cokolwiek to znaczy a więc po prostu życie z dala od Boga w grupie ludzi którzy myślą podobnie. Ale czy to będzie piekło to już należy rozważyć dlaczego miałoby być takim ludziom aż tak źle.
