zefciu napisał(a):W ogóle Księga Hioba jest dziwna. Gdyby na tym forum ludzie prowadzili dyskusję w taki sposób, to bym ich wszystkich zbanował. Większość księgi to jest jedno wielkie ad personam. Najpierw jeden z przyjaciół mówi Hiobowi, że jest głupi i na niczym się nie zna (a poza tym zgrzeszył, ale nie przedstawia bezpośrednich argumentów), potem Hiob odpowiada przyjacielowi, że jest głupi i na niczym się nie zna (i nie zgrzeszył, bo nie). Taki cykl powtarza się kilkakrotnie. Potem wyjeżdża Elihu i mówi, że w zasadzie wszyscy są głupi i na niczym się nie znają (choć on jako jedyny próbuje dostarczyć jakikolwiek sensowne wyjaśnienie całej sytuacji). Ostatecznie przychodzi Bóg i mówi Hiobowi, że jest głupi i na niczym się nie zna, a Bóg jest potężny, więc Hiob ma się podporządkować i koniec. No i Hiob się podporządkowuje, nie dostając żadnej, żadniutkiej odpowiedzi, dlaczego stało się to co się stało.
Mój Pan od Polskiego nie lubił postaci Hioba. Nie podobało mu się to jego posłuszeństwo.I rezygnacja. Jako nauczyciel nie powinien wyrazić swojej osobistej opinii Ale widać nie mógł się powstrzymać. W postawie Hioba jest coś stoickiego. Pogodzenie się z losem. Jaką to była lektura , nie pamiętam. Być może nawet jakieś fragmenty Biblii. Było to w roku 1976.
